Spójrzmy prawdzie w oczy:koty nie potrzebują specjalnych zabawek, potrzebują nas i wspólnie spędzanego czasu. Zabawki kupujemy dla siebie, bo zwierzaka będą kręcić tak samo przedmioty znalezione w domu – sznureczki, kabelki, patyczki do uszu, szeleszczące papierki po cukierkach… (Pomysły na rozrywki tego pokroju znajdziecie w tym wpisie.)
I mimo iż niepokochane zabawki piętrzą się w kartonach, a Nikon najbardziej lubi uganiać się za zwiniętymi kabelkami, to ciężko mi się oprzeć zakupie kolejnego drobiazgu. Za każdym razem wierzę, że właśnie ta zabawka będzie wyjątkowa i przemieni mojego lenia kanapowego w dzikiego łowcę.
By nie być gołosłowną, przedstawiam nasz kolejny nabytek. Wiążę z nim (jak zwykle) wielkie nadzieje – wszystko przez schowek na kocimiętkę. Dotychczasowe zabawki z ziółkami szybko wietrzały i przestawały być atrakcyjne dla mojego narkomana. Tutaj mogę co chwilę dokładać mocy i Nikon z niesłabnącym zacięciem boksuje pluszaka.
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że ruch jest kotu niezbędny do zdrowia i szczęścia – bez względu na wiek. Codzienne ćwiczenia pomagają zapobiegać otyłości, utrzymują w dobrej formie mięśnie i stawy, wzmacniają serce, są lekiem na nudę i towarzyszące jej niepożądane zachowania – bo zmęczony kot, to grzeczny kot! Gdyby tego było mało, wspólna zabawa wzmacnia nasze więzi ze zwierzakiem.
Leniwy kot taki jak Nikon jest w zabawie bardzo wymagający i człowiek musi się mocno namachać, by zadowolić jego instynkty łowieckie. Nie wystarczy zwykłe merdanie wędką, trzeba wczuć się w dygoczącą ofiarę, trenować rzuty w dal pluszową myszą i poświęcić ulubione wisiorki.
Przechytrzyć lenia
W ostatnim czasie starałam się wprowadzić do codziennej rutyny Nikona więcej ruchu, eksperymentując z formą i porą zabawy. Generalnie im bardziej przedmiot i sposób jego poruszania przypomina kocią ofiarę, tym łatwiej skłonić kota do polowania. Wędki z piórkami znikające za ustawioną przeszkodą, chowające się pod kołdrą i „atakujące” kota od tyłu to nasz sposób na Nikona. Warto spróbować zabawy przy zgaszonym świetle, kiedy kot musi wyostrzyć wszystkie zmysły, by dopaść zabawkę. Zaczęłam też nagradzać Nikona szaszetką po zakończonej zabawie, udając konsumpcję ofiary.
Pomysły na zabawę z kotem
Koty mają różne upodobania i często najlepsze zabawki kosztują nas tylko trochę wyobraźni. Poniżej lista w większości sprawdzonych i polecanych przez nas zabaw i zabawek:
zwinięte w sprężynkę druciki – rzucane luzem lub zaczepione na sznureczku
sznurówki, wstążki, sznureczki, rzemyki (szczególnie to ostatnie)
nitka do zębów (zabawa nią to nasz wieczorny rytuał)
machanie wędką z piórkami pod kołdrą lub narzutą
bieganie za łańcuszkiem (Nikon preferuje złote), szczególnie po łóżku wokół górki zbudowanej z poduszek
bieganie za rzuconą piszczącą myszą
boksowanie dużych zabawek wypełnionych kocimiętką
zwinięte kulki z papieru lub folii aluminiowej
piłeczki pingpongowe lub orzechy włoskie (w łupinie)
zabawa laserem (Nikon podchodzi bez entuzjazmu, ale inne koty w rodzinie ganiają)
słomki, patyczki do uszu… tampony – szczególnie ze zwisającym sznureczkiem ;)
wyprowadzanie kota na smyczy (do spacerów najlepiej przyzwyczajać kota od małego, Nikona biegającego w wakacje po lesie obejrzysz tutaj)
drzewka i drapaki do wspinania, półki dla kota, kocie autostrady (wspinanie wzmacnia mięśnie)
oglądanie cat tv, filmów przyrodniczych
umieszczenie za oknem karmnika dla ptaków lub zawieszenie na sznurku samego piórka, które będzie się ruszać na wietrze (obserwacja to znaczna część kociej zabawy)
zabawa po ciemku
zabawa na leżąco – jedna z ulubionych naszego lenia
w akcie wielkiej desperacji machanie kotu wędką prosto w twarz (ruch w samoobronie)
Duże zabawki grające rolę rozszarpywanej ofiary – tutaj nasączona walerianą (o walerianie i jak jej używać przeczytasz w tym wpisie):
Ostrożność wskazana
Po skończonej zabawie zabawki chowamy. Po pierwsze dlatego, że bardzo szybko się nudzą. Chowanie ich sprawia, że w oczach kota sa wciąż nowe i przez to ciekawe. Po drugie ze względów bezpieczeństwa. Kotton miał kiedyś bardzo niefajną przygodę z nieopatrznie zostawionym kłębkiem wełny, w którą zaplątał, co skutecznie nauczyło nas chowania sznurków i wędek.
Zabawa z drugim kotem
Nikon to jedynak, ale regularnie zabieramy do znajomych na zabawy z bratem Betonem. Raczej nie są to godziny pełne szaleńczej zabawy w berka, ale cieszy nas każda chwila wzmożonej aktywności.
Nikon jest znany z pozytywnego nastawienia do używek – zarówno tych bezpiecznych (kocimiętka, waleriana), jak i groźnych dla zdrowia (chlor). Na haju ślini się, ociera, mruczy i wywraca na plecki. Jeśli używkę da się zjeść, na pewno zniknie w mgnieniu oka.
Być może złożyła się na to i świeżość, i jakość „towaru”, ale kocimiętka z Rossmanna wywołała u Nikona niespotykany dotąd ślinotok.
Cecha dziedziczna
Podatność na kocimiętkę to cecha dziedziczona po jednym z rodziców. Ponad połowa kotów jest wrażliwych na nepeta cataria i dotyczy to nie tylko udomowionych mruczków, ale też gatunków dzikich. Na youtube znajdziecie masę rozbrajających filmików przedstawiających odurzające się kocimiętką lwy i tygrysy.
Obojętnie na kocimiętkę reagują kocięta, dlatego trzeba zaczekać nawet do szóstego miesiąca życia, by ostatecznie stwierdzić, czy nasz kot ją lubi, czy nie.
Jak na kota działa kocimiętka
Olejek eteryczny zawarty w liściach i łodygach kocimiętki stymuluje ośrodek przyjemności w mózgu i powoduje halucynacje, w niektórych źródłach porównywane z działaniem LSD lub marihuany u ludzi. Swoją drogą podobno kocimiętkę palono w latach 60. zamiast maryśki, ale pozwólcie, że nie będę drążyć tego tematu ;)
Koty reagują różnie, niektóre bawią się, skaczą, urządzają szaleńcze biegi, bywają agresywne, inne tak jak Nikon są odprężone i wyciszone. Nepeta cataria działa przez 10 minut, potem zwierzak traci nią zainteresowanie. Wrażliwość na kocimiętkę wraca po około dwóch godzinach.
Kocimiętka nie uzależnia, nie można jej przedawkować i nie ma żadnych negatywnych konsekwencji m.in. wzmożonego łaknienia. I, co najważniejsze, jest w 100% legalna!
Użycie
Oprócz sprawienia przyjemności naszemu kotu, możemy użyć kocimiętki, aby:
zachęcić leniwego kota do większej aktywności fizycznej (zabawki z kocimiętką)
przekonać go do korzystania z nowego sprzętu np. legowiska
zniechęcić do drapania mebli – niszczone elementy wyposażenia należy natrzeć kocimiętką
odwieść od dewastowania domowych roślin – kocimiętka zasadzona w doniczce (najlepiej razem z kocią trawką), może zaspokoić ogrodnicze zapędy naszego czworonoga.
Wpływ kocimiętki na ludzi
Kocimiętka stosowana przez ludzi odpręża, uspokaja, działa nasennie, łagodzi niestrawność, przyspiesza gojenie się ran, leczy objawy przeziębienia i grypy. Można ją znaleźć w składzie herbatek o działaniu przeciwbólowym. Jest bezpieczna dla małych dzieci, nie powinna być stosowana jedynie przez kobiety w ciąży.
Herbatkę z 1-2 łyżeczek kocimiętki (świeżej lub suszonej) parzymy 15 minut, pijemy sauté lub doprawioną miodem i cytryną. Stosować ją można do zup, sosów, gulaszu, nacierania mięsa lub jako dodatek do sałatek.
Kocimiętka ma tę genialną właściwość, że odstrasza komary 10 razy skuteczniej niż sklepowe środki chemiczne (źródło). Podobnie działa na muchy, karaluchy i szczury.
Przechowywanie
Kocimiętka szybko wietrzeje i traci swoje narkotyczne właściwości. Aby służyła naszemu kotu jak najdłużej, trzymamy ją w szczelnie zamkniętym opakowaniu, najlepiej w zamrażarce.
Kocimiętkę można hodować w doniczce i pozwalać kotu na swobodny do niej dostęp. Nie jest rośliną wymagającą i nie atakują jej szkodniki.
Nasz narko(t)man lubuje się nie tylko w kocimiętce, ale co gorsza także w domestosie. W ten weekend na listę stymulantów trafiła także waleriana. W zoologicznym akurat czekali na dostawę, ale w aptece kupiłam za grosze. Niech chłopak ma coś z życia.
paroma kroplami waleriany nasączamy zabawkę… i takie mamy efekty:
Kotton to rozrywkowy chłopak. Bawić się może czymkolwiek (łupy z kuchni mile widziane), lubi aportować i ganiać się z Matką po pokoju. Żeby rozruszać człowieka ochoczo zbiegnie 4 piętra, a potem każe się wnosić na rękach lub pchać za zadek z powrotem na górę.
Kotton po łącznie 3 tygodniach wakacji – brykania po lesie wokół domku (tylko początkowo na smyczce), skubania prawdziwej trawki i kopania dołków w ziemi – snuje się po domu i znaleźć sobie miejsca nie może. Staramy się umilić mu powrót do codzienności nowymi zabawkami i cielęciną, ale wspomnienie wakacji w plenerze pozostaje ciągle żywe.
Narkotman i jego nowe zabawki: myszki z kocimiętką i kocimiętkowy spray.
Nasz plan był przebiegły – ubóstwianą kocimiętką spryskiwać zabawki, by zachęcić kota do większej aktywności fizycznej (sport & dieta kluczem do letniej figury). Jednak kocimiętka naturalna – wziewnie i doustnie – nie dała się zdetronizować i w efekcie utrwalamy tradycję zabawy na leżąco.
spray z kocimiętką od początku traktowany jak powietrze
Nasz drapieżnik oszalał na punkcie pawiego piórka, mamy nawet taką ulubioną zabawę, „ptaszek w potrzasku”… Odporność wędki na namiętny koci uścisk to góra 2 dni. i dla równowagi – mysz, która nie wzbudza najmniejszych emocji
Tak na marginesie, nie wiem czy zauważyliście, że karma light dla kotów to ściema – różnice w kaloryczności są znikome. Np. Eukanuba Adult Light ma 379 kcal w 100 g, a nasza Acana Grasslands 395 kcal. Tłuszczu rzeczywiście mniej, ale w zamian węglowodany.
Jeśli kiedykolwiek słyszeliście, że koty rosyjskie nie mają tendencji do tycia to proszę bardzo:
ktoś jest gruby?!
boczki to masz sama
chwile aktywności: ulubiona zabawka wędka Bird
chwile aktywności: w tej szafce trzymamy smakołyki
Po kastracji Nikon zaczął się niebezpiecznie zaokrąglać, ale ani mu się śni rezygnować z rozkoszy podniebienia. Czas działać, zanim będzie za późno i sylwetka rosyjskiego sportowca na zawsze odejdzie w zapomnienie!
Na razie nie podejmujemy drastycznych kroków ograniczających dzienne racje żywnościowe, ale zarządziliśmy dodatkowe treningi kociego fitnessu.
Poszukując najskuteczniejszej podniety do ćwiczeń, testujemy kolejne modele zabawek. Ich żywot jest niestety tak krótki, jak obecność karmy w kociej misce.
Co gorsza, najbardziej do ruchu motywuje Nikona nie Ewa Chodakowska, ale moja biżuteria, która codziennie doznaje poważnego uszczerbku. Czas kupić wisiorki specjalnie dla kota, z nadzieją, że zapomni o innych błyskotkach.
Jaka dieta?! 4,2 kg to dopiero początek :P
Ulubione, upierzone zabawki szybko kończą swój żywot w paszczy drapieżnika.
Niezawodna motywacja do ruchu – muchy, niestety polowanie zazwyczaj zwieńczone jest wysokobiałkowym posiłkiem.
W ramach naszego bloga używamy plików cookies wyłącznie w celach statystycznych/analitycznych. Czytając Kotton.pl wyrażasz zgodę na używanie ciasteczek.