Przeglądasz Kategorię

zdrowie i choroby

zdrowie i choroby życie z kotem

Ile kosztuje utrzymanie kota? Podsumowanie 2022 r.

2023-01-01
kosztuje kot

Witaj w nowej, inflacyjnej edycji wpisu, ile kosztuje kot. Dawno już nie robiłam takiego zestawienia (ostatnie to podsumowanie 2018 roku). Jednak w związku z szalejącą inflacją – i starzejącym się Nikonem – pomyślałam, że dla niektórych może to być pomocna lektura. Jak co edycję przypominam, że moje dane nie są w żaden sposób miarodajne i nie możecie ich 1:1 przekładać na swojego zwierzaka czy na ich podstawie podejmować decyzji o opiece (bądź nie) nad kotem. Jednak mogą stanowić do niej punkt wyjściowy.

Co się zmieniło w tym czasie? U Nikona robimy już szersze, bo geriatryczne, badania kontrolne, dwa razy w roku. Ostatnio też dzieje się coś z trzustką, więc doszło sprawdzanie enzymów trzustkowych i usg brzuszka. Na kwoty niewątpliwie wpływają drożejące usługi weterynaryjne, czasem z wizyty na wizytę, i karma. Oczywiście dojazdy do lecznicy też są droższe, ale tego już w zestawieniu nie liczę. Co nam się udało, to ograniczyć częstotliwość czyszczenia zębów u weterynarza, co zawdzięczamy regularnemu myciu kocich zębów.

A więc jedziemy z tym hajsem!

Wydatki na kota

Wydatki na kota podzieliłam w tym roku na 4 kategorie, przy czym akcesoria są naprawdę wydatkiem marginalnym:

  • karma i żwirek – jestem wierna roślinnemu, zbrylającemu się żwirkowi Cat’s Best; Nikon je wyłącznie mokrą karmę, którą dla własnej wygody kupuję w droższych, 200-gramowych puszkach; czasem zdarzą mi się bardziej ekstrawaganckie zakupy – saszetki czy zupa dla kota; jako smaczków używam suchej karmy, obecnie takiej, która nie obciążałaby trzustki
  • leki i suplementy – Nikon bierze leki na tarczycę (Metizol) oraz suplementy na nerki (RenalVet), wątrobę (Hepatiale Forte), trzustkę (Amylactiv Digest) i kamienie moczowe (UrinaryMet); wliczam tu też pastę do zębów
  • weterynarz – ważna pozycja w życiu 10-letniego kota; w naszym przypadku jest to w dużej mierze profilaktyka (badania krwi, moczu, usg), kontrole, szczepienia i odrobaczanie; ale też diagnozowanie, co dzieje się z trzustką. W 2023 roku będziemy musieli wyczyścić Nikonowi dodatkowo zęby, bo mimo ich mycia, kamień się jednak z czasem nagromadził
  • akcesoria dla kota – jeden mały drapak na nogę stołu z IKEA.

Większość zakupów, także suplementów, robię przez internet, żeby nie przepłacać. Mam też wykupioną zniżkę 5% na Zooplusie.

Ile kosztuje kot miesięcznie i rocznie

W tym roku na kota wydawałam średnio prawie 460 zł miesięcznie, zatem 2022 zamknęliśmy w kwocie 5488,95 zł. Szczegółowe rozłożenie wydatków znajdziecie na końcu wpisu. Czy jest to dużo czy mało – trudno mi ocenić, ale szczerze mówiąc, przy tej liczbie badań kontrolnych spodziewałam się nawet nieco wyższej kwoty.

W podziale na kategorie kot kosztuje rocznie następująco:

  • karma i żwirek: 2267,28 zł
  • leki i suplementy: 1141,68 zł
  • weterynarz: 2052 zł
  • akcesoria dla kota: 27,99 zł

Czego życzyłabym sobie w 2023 r.? Żebyśmy rozwikłali problem podwyższonej lipazy trzustkowej u Nikona, bo to obecnie największe moje zmartwienie.

Miesięczne zestawienie wydatków

MIESIĄCKATEGORIAKWOTA (ZŁ)
styczeńkarma i żwirek173,08
leki i suplementy90,25
lutykarma i żwirek144
leki i suplementy93,2
marzeckarma i żwirek173,28
leki i suplementy76,8
weterynarz731
kwiecieńkarma i żwirek156,36
leki i suplementy362,23
weterynarz363
majkarma i żwirek172,56
weterynarz180
czerwieckarma i żwirek175,16
leki i suplementy93,9
lipieckarma i żwirek182,68
leki i suplementy52,9
sierpieńkarma i żwirek189,24
leki i suplementy40
weterynarz212
wrzesieńkarma i żwirek290,28
leki i suplementy179,65
październikkarma i żwirek216,04
listopadkarma i żwirek224
leki i suplementy95,89
grudzieńkarma i żwirek170,6
leki i suplementy56,86
weterynarz566
akcesoria27,99
RAZEM5488,95
MIESIĘCZNIE457,41
Zestawienie miesięczne pokazujące, ile kosztuje mój kot

zdrowie i choroby

Trawka dla kota – krok po kroku

2020-02-26
trawka dla kota

Trawka dla kota to często nic innego jak owies, pszenica czy jęczmień, które można łatwo (i tanio) zasadzić samodzielnie w domu. Bądź eko, nie kupuj trawki w plastikowych opakowaniach!

Po co kotu trawka?

Zielenina pomaga zadbać o koci układ trawienny i oczyszścić go z kłaczków. Dodatkowo zawiera witaminy i składniki mineralne, które uzupełniają kocią dietę.

Jako osoba kwiatolubna dodam, że trawka dla kota pomoże ocalić nasze domowe rośliny przed pożarciem. Atrakcyjna, łatwo dostępna alternatywa może zaspokoić zapotrzebowanie na zielone na tyle, że okazy ozdobne nie będą już tak kuszące. Przy okazji przypominam wpis o bezpiecznych, nietoksycznych roślinach domowych. To bardzo ważne, żeby w domu były tylko takie.

Samodzielne sadzenie trawki dla kota

Owies lub inne zboże jest banalnie łatwe w obsłudze.

Czego potrzebujesz:

  • ziaren owsa – kupisz na ryneczkach, bazarkach, na allegro – za grosze; kilogram owsa to 1-2 zł, a potrzebujesz tak naprawdę  tylko garstki
  • ziemi – zwykłej, najtańszej kwiatowej
  • doniczki lub jakiegokolwiek innego pojemnika
  • wody z kranu

Instrukcja sadzenia:

  1. Na dno doniczki wysyp ziemię, wystarczy na wysokość 4-5 cm.
  2. Posyp ziemię ziarnami owsa tak, aby były w miarę równomiernie rozłożone.
  3. Przykryj nasionka cienką warstwą ziemi.
  4. Podlej wodą.

owies dla kota

kocia trawka

Pielęgnacja: 

Podlewaj regularnie tak, żeby ziemia nie była sucha. Na czas kiełkowania warto odstawić w miejsce słoneczne, ale niedostępne dla kota i wystawić, jak trawa będzie miała kilka centymetrów. Jeśli owies wyrośnie wysoki, warto go przycinać, żeby źdźbła się nie łamały. Chociaż zakładam, że nie dopuści do tego czworonożna kosiarka.

Owies zaczyna kiełkować po ok. 2-3 dniach, po tygodniu będzie już  gotowy do spożycia. Warto sadzić go na zakładkę, żeby kot miał przez cały czas dostępną przekąskę. Nikon uwielbia zeschnięte źdźbła (czipsy), więc nie wyrzucam takich trawek.

Koniecznie daj znać, jak Ci poszło!

owies dla kota

 

design i akcesoria dla kota zdrowie i choroby

Fontanna dla kota

2019-10-05
Poidełko dla kota

Mój kot nie pije

Domowe mruczki mają problem z piciem odpowiedniej ilości wody. Przyczyn może być wiele – karmienie tylko suchą karmą, złe naczynie (kot haczy o nie wąsami lub materiał daje nieprzyjemny posmak), złe ustawienie miski z wodą (koło jedzenia lub kuwety). Nikon nie przejawia najmniejszego zainteresowania wodą i wiem, że karmiąc tylko mokrą karmą, to może być ok – dostarcza ją razem z pożywieniem. Mimo wszystko spałabym spokojniej, gdybym widziała, że pije. Już od dłuższego czasu polecano mi wypróbowanie fontanny dla kota. Czy zadziałała – dowiecie się na końcu wpisu.

poidełko dla zwierzaka

Na co warto zwrócić uwagę

Kupując fontannę dla kota, warto rozważyć poniższe kwestie:

  • materiał wykonania – w każdym większym sklepie zoologicznym znajdziecie poidełka plastikowe, ceramiczne i metalowe; warto wybrać takie, którego smak nie przenika do wody lub takie, które kot po prostu akceptuje (bo np. obecnie pije z miski ceramicznej)
  • filtry – jak często trzeba je wymieniać, ile kosztują (warto doliczyć do ceny fontanny), czy za rok-dwa będą łatwo dostępne (znana marka i obecność w dużych sklepach zwiększa na to szansę). Zdarzają się też fontanny takie jak moja, w której nie ma filtrów. Dla mnie to rozwiązanie idealne – leję do niej wodę filtrowaną i nie przejmuję się dodatkowymi kosztami.
  • czy można ją myć w zmywarce, co bardzo ułatwia życie – szczególnie jeśli fontanna jest większych gabarytów
  • długość kabla – fontanna musi być wpięta do prądu, więc warto sprawdzić, czy z wybranego miejsca sięgniemy kablem do najbliższego kontaktu (jeśli znajdziecie wersję bezprzewodową, dajcie znać!)
  • kraj produkcji – w miarę możliwości wspierajmy rodzimą produkcję lub chociaż to, co nie musiało przepłynąć połowy świata (np. fontanna Miaustore jest produkowana w Polsce, w Słubicach, w tej samej fabryce robione są naczynia dla ludzi – dopytywałam o to producenta, zanim zdecydowałam się ją przetestować)
  • wygląd – estetyczna, pasująca do waszego wnętrza fontanna sprawi, że postawicie je w dobrze widocznym i łatwo dostępnym dla kota miejscu, zamiast chować ją po kątach.

Głośność

Fontanna nie działa niezauważalnie – słychać ją i to całkiem wyraźnie. Nie jest to jednak dźwięk pompy, ale cieknącej wody, która spływa od najwyższego poziomu. Na pewno jest to kwestia indywidualna – zależna od rodzaju poidełka… i naszej cierpliwości. W każdym razie lepiej nastawić się na to, że nie jest to sprzęt niesłyszalny.

Ile kosztuje użytkowanie

Dość ciekawą, ale rzadko poruszaną kwestią jest to, ile taka fontanna dla kota pobiera prądu. Na przykładzie mojego modelu o mocy 5 watów, zakładając, że nie mam tańszej taryfy nocnej (a mam) i przy włączeniu jej 24h na dobę/7 dni w tygodniu – wychodzi niecałe 2 zł miesięcznie za prąd. Jest to kwota niezauważalna w domowym budżecie. Szczerze mówiąc, zanim uruchomiłam kalkulator zużycia prądu, spodziewałam się wyższej.

Co na to Nikon?

Nikon już nie raz pokazał, że nie jest typowym kotem. Z fontanny korzystać nie zamierza, mimo iż działa już ponad dwa tygodnie. Tym bardziej cieszę się, że miałam okazję ją przetestować przed decyzją o zakupie. W każdym razie szum cieknącej wody jest uspokajający i włączam ją sobie w ramach „domowego spa”. Świetnie się przy niej śpi, pełen relaks :) Jeśli już pogodzę się z rozstaniem, fontannę odziedziczy kot moich rodziców, który obecnie pije prosto z kranu. Jestem pewna, że fontanna pozwoli im mocno ograniczyć rachunki za wodę.

Fontannę otrzymałam do testów od miaustore.com, dziękuję!

zdrowie i choroby

Jak podać tabletkę kotu – 3 sposoby

2019-07-14

W ostatnich latach mocno zmieniło się podejście do zwierząt domowych w kontekście ich dobrostanu. Poruszamy kwestie związane z jakością życia, badaniami profilaktycznymi czy niewypuszczaniem kotów z domu. Jak powiedziała na ostatniej wizycie moja weterynarka:

„Nie ma kotów zdrowych, są tylko nieprzebadane”.

Nie ważne, ile jest w tym prawdy, ale na pewno czworonogi chorują – tak jak i ludzie – na choroby przewlekłe. Kot nerkowiec czy cukrzyk przestaje kogokolwiek dziwić. Chęć przedłużenia i poprawy jakości życia naszych małych członków rodziny wiąże się często z codziennym podawaniem leków – czy to w tabletkach, czy w zastrzykach. Z tym drugim (na szczęście) nie mam doświadczenia, ale z podawaniem tabletek już wieloletnie.

Gdy dowiedziałam się o nadczynności tarczycy (a potem chorobie nerek) u Nikona, byłam załamana. Sama choroba to jedno, ale najbardziej martwiło mnie codzienne, stresujące dla kota, podawanie tabletek. Stres to jeden z czynników, który ma ogromny wpływ na ogólny stan zdrowia. W takim razie, jakie stosuję metody podawania tabletek i jakie są ich wady i zalety?

1. Tabletka w kabanosku

To metoda, którą poleciliście mi na Facebooku, jak napisałam o nadczynności tarczycy u Nikona – za co bardzo Wam dziękuję! 

Kocie kabanoski, w moim przypadku Vitalkraft z Zooplusa, mają idealną konsystencję, która pozwala ukryć tabletkę. Z jednej strony są na tyle miękkie, że da się je przepołowić, włożyć lek i ponownie zalepić jak plastelinę. Z drugiej strony są na tyle twarde, że kot musi je gryźć, dzięki czemu łatwo przeoczy ukryty dodatek.

Zdarzyło się Nikonowi wyjeść kabanoska i wypluć tabletkę, dlatego polecam proces kontrolować i sprawdzić, czy wszystko zostało skonsumowane. Metoda jest jednak bardzo skuteczna, powiedziałabym, że daje 95% szans na przyjęcie całej dawki leku.

Zaletą takiego rozwiązania jest to, że kot zaczyna czekać na smakołyk i podawanie tabletki staje się miłym rytuałem. Żeby osłabić czujność przeciwnika, polecam podawanie kabanosów naprzemiennie z tabletką i bez.

tabletka ukryta w smakołyku dla kota kot czeka na tabletkę

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

2. Bezpośrednio do paszczy

Metoda najskuteczniejsza, dająca 100% pewność podania leku. Jej minusem jest duży stres – kota trzeba przytrzymać i siłą  zmusić do otwarcia paszczy, a potem pilnować, czy tabletki nie wypluwa. Jeśli tak się dzieje, polecam przygotować sobie pod ręką strzykawkę z wodą (bez igły), którą wlewamy odrobinę płynu po podaniu tabletki. Wtedy kot przełykając wodę, połyka także lek.
Tę metodę stosuję tylko w przypadku leków podawanych sporadycznie, które obejmują jedną lub parę dawek np. tabletka na odrobaczanie. Wtedy nie ma miejsca na błędy. Miałabym opory przed codziennym jej stosowaniem ze względu na wcześniej wspomniany stres.

3. Rozkruszanie tabletki do mokrej karmy

Tę metodę polecam, gdy nie musicie mieć 100% pewności podania całej dawki. Część może bowiem zostać niezjedzona, osadzić na brzegach miseczki. Stosuję ją codziennie w przypadku leków zakwaszających mocz.

Tabletkę kruszę nożem, wsypuję do opakowania, zalewam wodą i mieszam widelcem na gładko z karmą. Dawka jest tak dobrana, że nawet jeśli część jedzenia wyląduje w koszu, wyniki mamy w normie. Tej metody nie zastosowałabym jednak w przypadku tabletki na tarczycę, której podaję niewielką ilość (1/4 małej tabletki raz na 2 dni). Tutaj ryzyko przyjęcia zbyt małej dawki leku jest po prostu zbyt duże.

Wiele zależy też – a może przede wszystkim – od smaku samego leku. Jeśli jest neutralny i kot go nie wyczuwa, stosujemy metody bezstresowe. W przypadku tabletek gorzkich pozostaje zazwyczaj tylko metoda druga.

zdrowie i choroby

Czy powinno się kąpać kota?

2018-03-31
kapanie kota

Nikon ma ponad 5 lat i nigdy go nie kąpałam. Pachnie najlepiej, czyli po prostu „kotem”. Wiem, że zrozumieją mnie tylko kociarze, ale żadne perfumy nie mogą się równać zanurzeniu twarzy w kocie futerko…

Czasem nachodzi mnie wątpliwość, czy jednak raz na jakiś czas nie powinnam Nikona wykąpać. Moja weterynarz mówi, że nie ma takiej potrzeby, bo kot myje się sam. Od czego w takim razie zależy, czy kota powinniśmy wykąpać?

Kiedy nie powinno się kąpać kota

Koty to z natury bardzo czyste zwierzęta. Myją się same i większości przypadków nie ma najmniejszej potrzeby, by im w tym pomagać.

Zdarza się, że kot się czymś ubrudzi – wlezie w zakurzone kąty, błoto, produkty spożywcze (miód, mąka i tym podobne). W takich przypadkach kota też nie kąpiemy. Możemy mu pomóc, przecierając futerko  ręcznikiem zwilżonym wodą – i wystarczy. Resztę powinien zrobić sam.

Kiedy trzeba wykąpać kota

Najważniejsze pytanie, które powinniśmy sobie zadać, gdy nasz kot się ubrudzi: czy substancja jest niebezpieczna dla jego zdrowia, toksyczna? Czy jej zlizanie może spowodować problemy zdrowotne i zatrucie? Do takich substancji będą należeć np. chemikalia, smar. Wtedy kota bezwzględnie trzeba wykąpać, ale pamiętajmy, że pierwszeństwo ma i tak wizyta u weterynarza!

Druga rzecz to skala zabrudzenia. Jeśli jest ono niewielkie, próbujemy je usunąć miejscowo zamiast moczyć całego zwierzaka. Używamy do tego ściereczki zamoczonej w wodzie.

Potrzeba kąpieli może być też związana z różnymi chorobami, przede wszystkim skórnymi i pasożytniczymi (pchły, wszy). Wtedy oceny dokonuje weterynarz i to on decyduje, czy leczenie powinno zostać wsparte myciem, szamponami leczniczymi etc.

Jeśli nasz kot jest chory, otyły lub starszy, może nie radzić sobie z codzienną higieną. Wtedy powinniśmy mu w tej kwestii pomóc.

Kwestie estetyczne

Kąpiel kota związana może być także z upodobaniami estetycznymi i naszą próżnością. Czy powinniśmy to robić – nie mi oceniać. Do takich przypadków należy mycie kotów przed wystawami, by prezentowały się nienagannie. Są tez rasy, których futerko mocno się przetłuszcza.

Podsumowując, kąpiel dla większości kotów to traumatyczne przeżycie. Jeśli można, lepiej im tego oszczędzić. I tak, kota można nie myć całe życie.

 

zdrowie i choroby

Kamień nazębny u kota – usuwanie i profilaktyka

2017-12-24

Z roku na rok nabieram nowych doświadczeń w opiece nad czworonogiem. Miałam już wątpliwą przyjemność rehabilitacji kota, teraz przyszła pora na zajęcie się jego paszczą. Problem z zębami zauważył weterynarz podczas okresowego przeglądu. Dzięki temu mogliśmy zareagować szybko, póki nic poważniejszego się nie działo. Jak wiecie Nikon (5 lat) jest w kwiecie wieku  i zęby muszą mu jeszcze długo posłużyć :)

Poniżej opisuję, jak usuwanie kamienia nazębnego wyglądało w przypadku Nikona, więc nie bierzcie wszystkiego za pewnik – każdy przypadek jest inny.

Przygotowanie do zabiegu

Przed usunięciem kamienia Nikon przez 5 dni brał antybiotyk oraz probiotyk. Na zabieg pacjent musiał stawić się na czczo – co najmniej 12 h bez jedzenia. Wizytę zaplanowałam na późne popołudnie, żeby ogarnąć wszystko po pracy. Jak się okazało, nie był to najlepszy pomysł. Kot wcale nie chciał zjeść ostatniego posiłku o 4 rano, bo zwyczajnie wybrał spanie. W efekcie jadąc do weterynarza był już porządnie wygłodzony, a moje serce krwawiło ;)

freshaid pielegnacja zebow kota

Usuwanie kamienia nazębnego

Sam zabieg trwa kilka godzin, więc nie warto czekać u weterynarza. Najczęściej wykonuje się go w znieczuleniu ogólnym, chociaż słyszałam, że czasem wystarczy podanie „głupiego jasia”. Rodzaj znieczulenia dobiera oczywiście weterynarz. Zabiegu nie łączymy z innymi ze względu na bakterie znajdujące się w jamie ustnej.

Ile to kosztuje?

Cena zależy od miasta, weterynarza, zastosowanego znieczulenia i oczywiście stanu uzębienia. U nas (Wrocław, przychodnia Vetin) pełen koszt – czyli antybiotyk i osłonka przed, zabieg, smaczki na bazie alg oraz wizyta kontrolna – wyniósł 350 zł.

Zalecenia po

Po zabiegu kot może jeść to, co dotychczas. Nie trzeba mu kupować specjalnych karm lub przygotowywać płynnej konsystencji. Jak po każdej narkozie zwierzak może czuć się nieswojo, nie chcieć jeść lub wymiotować po posiłku – wtedy wystarczy odczekać z karmieniem.

Nikon jadł już godzinę po odebraniu go z lecznicy. Czuł się dobrze i nie musieliśmy jechać po zastrzyk przeciwbólowy. Wenflon usunęliśmy sami, a po 2 dniach pojechaliśmy na kontrolę.

Aby zapobiegać tworzeniu się kamienia mamy stosować smaczki na bazie alg (nie ma szans, Nikon nimi gardzi) oraz płyn FreshAid widoczny na zdjęciach. Podaję mu go palcem bezpośrednio na zęby. Docelowo będę nasączać nim gazik i próbować myć paszczę. Jeśli całkowicie porzucilibyśmy profilaktykę, kolejne czyszczenie zębów czekałoby nas już za rok.

kamien nazebny zapobieganie

Czy każdy kot ma kamień nazębny?

Odkładanie się kamienia jest w dużej mierze skłonnością indywidualną zwierzęcia, nie ma nic wspólnego z rasą i nie każdy kot go ma. Może być też zależne od rodzaju pożywienia i tego, jak dbamy o higienę jamy ustnej kota. Idealnie było by codziennie myć kotu zęby, ale szczerze mówiąc nie znam nikogo, kto by tak robił. Sama należę do tej grupy, chociaż zamiary miałam dobre i w ramach wyprawki kupiłam Nikonowi pastę i szczoteczkę…

Czy kotu trzeba usuwać kamień nazębny?

Niestety tak. Nagromadzony osad i mnożące się bakterie powodują zapalenie dziąseł. Łatwo o uszkodzenie delikatnych tkanek przyzębia, co w konsekwencji może powodować psucie się i utratę zębów. Lepiej działać, jak tylko pojawia się problem, niż potem wyrywać zęby.

Czy jest to niebezpieczne?

Sam zabieg, jeśli polega tylko na usunięciu kamienia a nie np. zepsutych zębów, jest dość prosty. Trzeba jednak pamiętać, że każda narkoza niesie ze sobą ryzyko, dlatego warto przed nią zrobić komplet badań.

zdrowie i choroby

Rehabilitacja kota

2017-09-09
Laseroterapia u kota

Śledzący nasze socjale wiedzą, że dwa miesiące temu Nikon miał wypadek i operację. Jesteśmy już po wizycie kontrolnej po zakończeniu rehabilitacji, więc z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że kot wrócił do formy i po zabiegu prawie nie ma śladu.

Gdzie gamoń wsadzał łapy

Jak dzieje się coś złego i czują się zagrożone – koty często nie dają znaku życia. Tak właśnie było w przypadku Nikona. Cały wieczór siedział cichutko w swojej kryjówce na szafie i dopiero rano zorientowałam się, że coś jest nie halo. Gdy go wyciągnęłam, okazało się, że biedaczek nie może chodzić. Zdjęcie u weterynarza pokazało, że kość ramienna wypadła mu ze stawu łokciowego. Podczas operacji weterynarz włożył ją na swoje miejsce, zszył ścięgno i wszczepił implant. Cieszę się, że udało się naprawić kota bez udziału śrub, drutów i zakładania gipsu, bo takie też było ryzyko.

Jak sobie to zrobił? Niestety znamy tylko hipotezy. Główna brzmi, że kot na czymś zawisł i nie mógł się wydostać, a na łapkę musiała działać ogromna siła. Najsmutniejsze, że byliśmy w domu, gdy to się stało…

kot po operacji

Rehabilitacja kota

Operacja to jedno, ale po takim zabiegu kot nie budzi się sprawny i pełen życia. Kuleje, boi się przenosić ciężar na uszkodzoną łapkę, podwija ją pod siebie. Do tej pory nie wiedziałam, że rehabilitacja zwierząt jest powszechną i zalecaną metodą leczenia – podobnie, jak u ludzi.

Zaraz po zdjęciu szwów zaczęliśmy miesięczną terapię. Polecona w lecznicy rehabilitantka przyjeżdżała do nas dwa razy w tygodniu. Jedna sesja trwała ok. godziny i obejmowała lasero-, magnoterapię oraz masaż.  Ten ostatni miałam kontynuować już sama po zakończeniu leczenia.

Domyślacie się pewnie, że niełatwo jest kota, istotę niezależną, zmusić do zabiegów – szczególnie takich, które wymagają leżenia najlepiej w bezruchu. Pomogła mi w tym ulubiona szczotka, bo podczas czesania dużo łatwiej było przeprowadzać np. laseroterapię. Były sesje po których kot był tak wymęczony, że ledwo stawał na chorej łapie – co jest normalne po intensywnych ćwiczeniach. Najważniejsze, że już pod koniec terapii był całkiem sprawny i przestał kuleć.

Po zdjęciu opatrunku, ale jeszcze ze szwami:kot po zdjęciu opatrunkuMagnetoterapia:magnetoterapia u kotówLaseroteriapia:Laseroterapia u kota

rehabilitacja zwierzątMój sprytny sposób na unieruchomienie kota – przyjemne czesanko w trakcie zabiegów:zabiegi dla kota

zdrowie i choroby

Feliway – kiedy warto sięgnąć po feromony

2017-04-23
Feliway kot do kontaktu

Jakiś czas temu Nikon miał gronkowca złocistego, którego leczyliśmy podając mu do uszu antybiotyk. Było to dla niego doświadczenie tak nieprzyjemne i stresujące, że autentycznie zaczął się mnie bać i całkowicie wydrapał sobie sierść wokół uszu. Gronkowca wyeliminowaliśmy, ale w efekcie leczenia musiał dostawać tabletki na stres. Jedne mu smakowały, za to drugich nie tknął. Nie chcąc stresować go wmuszaniem leków na stres (sic!), nasza weterynarka zaproponowała wypróbowanie Feliway.

Czym jest Feliway i jak się go stosuje

Feliway to marka najpopularniejszych u nas kocich feromonów policzkowych – oczywiście syntetycznych. Występują w postaci dyfuzora do kontaktu (dwa rodzaje), spray’u i kropel. Inni producenci oferują jeszcze obróżki feromonowe. Feliway nie ma zapachu, wyczuwalny jest tylko przez koty.  Stosowaliśmy dyfuzor do kontaktu, który wystarcza na około miesiąc w mieszkaniu o powierzchni do 70 m². Spray i krople używa się miejscowo, np. na transporter przed wizytą u weterynarza lub na drapak, by zachęcić kota do korzystania z niego.

Kocie feromony do kontaktu

Czy i na kogo działa

Feromony policzkowe służą kotom do oznaczania terytorium, na którym czują się komfortowo i bezpiecznie. Stąd też koty ocierają się pyszczkiem o przedmioty znajdujące się w domu, a także o nas samych. Użycie ich w preparacie ma spowodować, że w stresującej sytuacji nadal będą odbierać sygnały zapachowe świadczące o bezpieczeństwie i w efekcie obniżą napięcie i lęk.

Istnieją różne badania na temat feromonoterapii, część z nich potwierdza jej skuteczność, inne ją dyskredytują. Podejrzewa się też, że dużą rolę w leczeniu może odgrywać efekt placebo (podobnie jak w przypadku kociej homeopatii), gdzie opiekun kota zmienia swoje zachowanie wraz z rozpoczęciem terapii – jest bardziej zrelaksowany i wprowadza przy okazji inne zmiany wpływające na zachowanie zwierzaka. Trzeba też pamiętać, że Feliway może nie działać na część kotów i obawiam się, że należy do nich własnie Nikon – w trakcie miesiąca stosowania wtyczki do kontaktu nie zauważyłam żadnej zmiany w jego zachowaniu.

Niezależnie od powyższego, warto wesprzeć terapię preparatami z feromonami – mogą pomóc, a na pewno nie zaszkodzą.

O czym trzeba pamiętać

Feliway to nie lek i nie zastąpi wizyty u weterynarza lub behawiorysty. Może pomóc zestresowanemu kotu, ale nigdy nie zniweluje przyczyny stresu. Dlatego jeśli mamy długotrwały problem, a w otoczeniu kota nie doszło do żadnej gwałtownej zmiany, to trzeba zwalczyć przyczynę stresu, a nie kupować feromony. Nie chcemy ich przecież stosować przez całe życie.  Co więcej, po ich odstawieniu problem może wrócić ze zdwojoną siłą.

Feliway warto użyć w stresujących sytuacjach, takich jak przeprowadzka, wyjazd, wprowadzanie nowego domownika, większe imprezy rodzinne, Sylwester. Nie pomoże, gdy w domu mamy konflikt między kotami, kot regularnie załatwia się poza kuwetą, drapie meble. W tych przypadkach, zależnie od problemu, trzeba rozwiązać konflikty między zwierzakami, zbadać i wyleczyć kota, zmienić ustawienie kuwety lub żwirek, zaoferować kotu inne atrakcyjne miejsca do drapania itd. Feliway stosujemy tylko w sytuacjach wyjątkowych, gdy stresu nie da się uniknąć. W naszym przypadku było to podawanie leku w bardzo wrażliwe kocie uszy.

Feliway dyfuzor do kontaktu

Wpis oparłam na artykułach Akademii Felinologii i wypowiedziach kociego behawiorysty Mieszka Eichelbergera.

koty rasowe zdrowie i choroby

Czy koty rasowe częściej chorują?

2017-01-15
Kot rasowy choroby leki

Nikon choruje

Doświadczamy ostatnio pasma kocich chorób i czuję się tym już mocno wyczerpana, szczególnie psychicznie. Nawrót zapalenia pęcherza i struwitów, gronkowiec złocisty i 2-tygodniowa antybiotykoterapia, zapalenie dziąseł, zaparcia i finał w postaci wydrapanej sierści wokół uszu.

Na Nikonie leczenie też odcisnęło swoje piętno i obecnie jest na lekach łagodzących stres. Były dni, kiedy uciekał na mój widok z obawy, że chcę mu podać antybiotyk lub znów zabrać do weterynarza. Jedyny plus sytuacji jest taki, że zrobiliśmy cały pakiet badań i nerki ma zdrowe – a tego obawiałam się chyba najbardziej.

Ostatni miesiąc skłania mnie do myślenia, co jest nie tak z kotami rasowymi? Czyżby taka była już ich uroda, że chorują częściej niż przeciętne „dachowce”?

Dlaczego koty rasowe częściej chorują?

Koty rasowe nie przechodzą selekcji naturalnej, gdyż rodzice dobierani są przez hodowców. Przeżywa większość osobników, otoczonych opieką weterynaryjną niemalże od poczęcia, a słabsze zostają wyleczone. Trudno się dziwić hodowcy, kocha swoje zwierzęta i zrobi wszystko, by przetrwały, a potem znalazły kochające domy.

Co więcej, w hodowlach promowane są nie silne geny, zwiększające szanse na przeżycie, ale cechy zewnętrzne zależne od panującej w danym okresie mody. Nie mówiąc już o rasach wykreowanych przez człowieka, które przez swoją niestandardową budowę ciała mają problemy zdrowotne.

Kot rosyjski to rasa naturalna, ale też ulega stopniowym zmianom w wyglądzie pod nabywców.

Zdrowe dachowce

Przygarniając kocią znajdę macie większą szansę, że traficie na silnego osobnika. Jego rodzice dobrali się ze względu na wartościowe w ich środowisku cechy. Sam kociak przeżył narodziny, kontakt z niesprzyjającym czynnikami środowiskowym i zarazkami. U naszego Nikona obniżona odporność to norma.

Oczywiście nie znaczy to, że każdy dachowiec będzie zdrów jak ryba. Jednak istnieją powody, dlaczego rasowce chorują częściej.

zdrowie i choroby życie z kotem

Po co mieć kota?

2016-07-20
Koty lecza i sprawiają, że jesteśmy szczęśliwsi

Jakiś czas temu znajomy zapytał mnie, o co chodzi z tymi kotami i po co w ogóle mi kot. Przyznaję, że to pytanie zbiło mnie z pantałyku, bo nie wyobrażałam sobie, by ktoś mógł nie chcieć dzielić swojego życia z najwspanialszymi – mruczącymi, pachnącymi i mięciutkimi – istotami na ziemi… Ale skoro te argumenty nie spotkały się ze zrozumieniem mojego interlokutora, musiałam wytoczyć działo cięższego kalibru – warto mieć kota, bo koty leczą!Głaskanie kota rosyjskiego

 

Koty wydłużają życie

Posiadacze kotów żyją dłużej i są szczęśliwsi. Na pewno naukowcy mają na to lepsze wytłumaczenie, ale ja widzę to tak: wracam wcześniej do domu (z pracy,  imprezy), bo kot czeka głodny i smutny. W domu czeka na mnie oprócz mruczka także zdrowsze – bo domowe – jedzenie, mniej stresu i sen. Z kotem świetnie się rozmawia, gotuje i bierze prysznic. Zwierzak zmusza też do aktywności fizycznej, a uwierzcie mi, zachęcenie naszego leniucha do biegania za wędką wymaga sporego wysiłku. Ruch to zdrowie i uwalniający się hormon szczęścia. Koty łagodzą obyczaje, a na koniec dnia nie ma bardziej odprężającej chwili niż ta z puchatą kulką na kolanach. Koty lecza i sprawiają, że jesteśmy szczęśliwsi

 

Felinoterapia, czyli koty leczą

Kot to doskonały przykład medycyny niekonwencjonalnej: naturalnie redukuje stres, obniża ciśnienie, walczy z depresją, za granicą często wykorzystywany jest w pracy z dziećmi i seniorami. Jeśli mamy z nim styczność w pierwszym roku życia, obniża ryzyko alergii. Podobno mruczenie kotów powoduje też szybsze zrastanie się kości i łagodzi ból. 

To nie przypadek, że mam niedoczynność tarczycy, a Nikon codziennie rano ugniata mi właśnie szyję. Zaczęłam zgłębiać temat przy okazji tego wpisu i rzeczywiście jest sporo publikacji na temat skuteczności masażu tarczycy (tchawicy), żeby pobudzić ją do pracy i w efekcie poprawić samopoczucie. 

Parafrazując angielskie przysłowie: a kitty a day keeps the doctor away!

Poranny masaż tarczycy w wykonaniu Nikona:

Używamy ciasteczek Więcej

W ramach naszego bloga używamy plików cookies wyłącznie w celach statystycznych/analitycznych. Czytając Kotton.pl wyrażasz zgodę na używanie ciasteczek.

Zamknij