Mimo iż minęło już sporo czasu, od kiedy korzystałam z usług profesjonalnych kocich opiekunów (wiadomo, korona), chciałabym dziś wrócić do tego tematu. Czy warto zatrudnić profesjonalist(k)ę do opieki nad zwierzakiem? Jak znaleźć dobrego petsittera/petsitterkę? Ile to kosztuje?
Mówi się, że koty są bezobsługowe i na czas wyjazdu można je zostawić same w domu. I tak, i nie, ponieważ wszystko zależy od:
- charakteru kota (jak znosi samotność)
- diety, np. jeśli je tylko mokrą karmę ciężko wyłożyć na wierzch jej zapas
- przyjmowanych leków (jak często, w jakiej postaci)
- długości naszego wyjazdu (sama staram się nie zostawiać Nikona bez opieki na więcej niż 24-28 godzin, czyli na jedną noc)
Jeśli Twój kot lubi podróżowanie i masz możliwość zabrać go ze sobą, zawsze możesz rozważyć wyjazd z kotem (tu poczytasz o wyjazdach z kotem, a tu o wyprowadzaniu kota na szelkach).
Zalety profesjonalnej opieki nad kotem
- Profesjonalizm. Petsitter/ka z prawdziwego zdarzenia zna się na zwierzakach, umie podać leki i będzie wiedzieć, kiedy jest coś nie tak i trzeba jechać do weterynarza.
- Pewność. Opieka nad zwierzakami to jej/jego praca. Nie wyobrażam sobie, że nie przyjedzie w umówionym dniu lub nie załatwi za siebie zastępstwa.
- Płacę i wymagam. Może brzmi to oschle, ale zatrudniając osobę „z zewnątrz” można poprosić ją o rzeczy, o które nie ośmielilibyśmy się poprosić rodzinę czy znajomych. Ciepłą zupkę dla kiciusia czy masowanie brzuszka… każdy opiekun kota chyba wie, co mam na myśli.
- Ubezpieczenie i odpowiedzialność.
Wady korzystania z petsittingu
- Sporo osób boi się zostawiać obcym osobom klucze do domu czy mieszkania. Osobiście nie podzielam tej obawy, ale ją rozumiem. Dlatego tak ważne jest znalezienie zaufanego catsittera.
- Kot nie zna opiekuna. Nie dla każdego zwierzaka będzie to problemem, ale te bardziej nieufne i strachliwe mogą lepiej się czuć z osobą, która często ich odwiedza i którą kojarzą.
- Profesjonalna opieka, jak każda inna usługa, kosztuje. Ile dokładnie – o tym dalej.
Na co zwrócić uwagę
Chcąc skorzystać z profesjonalnej opieki nad kotem, warto zwrócić szczególną uwagę na trzy kwestie. Po pierwsze – koniecznie podpiszcie umowę i sprawdźcie widniejące na niej dane. Po drugie, oceńcie, jak wygląda kontakt ze zwierzakiem na spotkaniu zapoznawczym. Powinniście od razu zobaczyć, jeśli dzieje się coś niedobrego, a petsitter wywołuje skrajne kocie emocje. Po trzecie, chciałoby się powiedzieć sprawdźcie opinie w sieci, ale mam świadomość, że w internecie wiele z nich może być fałszywych. Mimo wszystko przejrzałabym je, zobaczyła odpowiedzi opiekuna i dokonała samodzielnej oceny. Możecie też podpytać innych zakocianych znajomych albo zapytać o petsittera na licznych kocich grupach.
Petsitter – ile to kosztuje
Godzinna wizyta profesjonalnego catsittera, obejmująca karmienie, czyszczenie kuwety i zabawę to koszt ok. 50 zł. W okresie świątecznym może wzrosnąć do nawet 70-100 zł. Wszystko zależy od czasu, na jaki podpisujemy umowę i liczby kotów, które będą pod opieką.
23 komentarze
Czasami wyjazd jest konieczny.Jeśli jeden dzień, to pół biedy , ale czasem to kila dni i wtedy robi sie problem. Nie w kazdym miescie jest możliwosc zatrudnienia fachowej kociej niani. W moim mieście nie ma takiej instytucji. Do kotów (mam dwa)przychodzi raz dziennie córka. A ja za każdym razem zamartwiam się jak sobie moje futerka radzą,czy nie dzieje się im krzywda- jedno jest niejadkiem i trzeba chodzić z miseczką żeby Bogus cos zjadł.Najlepiej byloby wcale nie wyjeżdżac, ale nie zawsze to możliwe.
Trzeba czasem pojechać na wakacje :) Super, że masz zaufaną osobę do opieki nad kotami! Mój Nikon też jest dość wymagający, bo dostaje sporo leków.
Zawsze jest mi smutno, gdy muszę opuszczać swojego kota… opiekun może być jakimś rozwiązaniem, ale niestety nie jest to zawsze dostępne.
Mi też jest smutno, ale nie da się nie wyjeżdżać zupełnie. Jedną z opcji (raczej w większych miastach) jest właśnie taki/a opiekun/ka.
Ja też zostawiam woje kociaki osobom, którym ufam najbardziej :)
I tak jest oczywiście najlepiej :)
Kotka swojego oddaję pod opiekę tylko moim rodzicom, nie ufam innym, z reszta mój pupil nie za bardzo toleruje obcych ludzi , super wpis :)
Hej, ja też najchętniej oddaję przyjaciołom, ale nie zawsze się da. :)
Bardzo przyjemna treść, śliczne zdjęcia, ogółem bardzo lubię Pani bloga i czekam na więcej, pozdrawiam :)
Jak na razie zostawiam kotkę z moją siostrą jeśli jest taka potrzeba ale jeśli ona nie mogłaby zająć się nim w czasie mojej nieobecności to na pewno skorzystałabym z profesjonalnej opieki. Jak dla mnie zdecydowanie więcej plusów niż minusów ma takie rozwiązanie.
Niestety często z mężem wyjeżdżamy i pomimo zostawienia mu profesjonalnej opieki, to bardzo się o niego martwię. Najgorsze jest to, że on też bardzo tęskni :(
Najważniejsze, że ma dobra opiekę…
Jeśli ktoś naprawde potrzebuje takich rozwiązań, to w sumie dlaczego nie.. :)
Pewnie, że warto – oczywiście to zależy od kotka i komu powierzamy go w opiece. Bardzo fajny wpis, pozdrawiam :)
Czego to ludzie nie wymyślą :D Świat stale idzie do przodu, kiedyś to nie było takich możliwości
Świetny wpis, bardzo mi się podoba, czekam zniecierpliwiona na więcej :)
Dziękuję :)
Bardzo dobrze mi się czytało, mój nowy ulubiony blog! Pozdrawiam serdecznie :)
Super wpis, bardzo podoba mi się treść i zdjęcia, pozdrawiam :)
Uwielbiam ten blog o kotach, bardzo podobają mi się Pani wpisy i treści :)
A ja znam super serwis opieki nad zwierzętami – psami i kotami, który chciałabym serdecznie polecić – Alvis. Korzystałam przy okazji mojego wyjazdu :) Kociaki zaopiekowanie odpowiednio. Mieliśmy wizytę zapoznawczą, na której poznałam panią, która do nas będzie przychodzić. Później dostawałam raporty razem ze zdjęciami co porabiały moje kociaki <3 A zadanie nie było łatwe, bo jednemu trzeba było podać leki – opiekunka sprawdziła się lepiej niż się spodziewałam :D Wiem, że działają w Trójmieście i Warszawie, ale słyszałam, że będą niedługo też w innych miastach.
Nasz koto był kiedyś psim hotelu ;) jednak w sumie nie wiemy jak na prawdę mu tam było :)
Hotel do dla mnie ostateczność – obce miejsce, obce osoby, dużo innych kocich i psich zapachów. Ale wiadomo – czasem nie ma wyjścia:)