Przeglądasz Tag

hotel

życie z kotem

Jak wybrać hotel na wyjazd z kotem

2021-11-28
hotel z kotem

Coraz więcej obiektów noclegowych oferuje możliwość przyjazdu ze zwierzakiem. Cieszy mnie ta zmiana i chętnie z niej korzystam. Co więcej, często jest to dla mnie główne kryterium przy wyborze hotelu, pokoju gościnnego czy apartamentu. Opcję „z pupilem” możecie zresztą zaznaczyć w wyszukiwarce na większości portali rezerwacyjnych, takich jak Booking czy Travelist.

Jako że już w kilku (a raczej kilkunastu) miejscach już z Nikonem byliśmy, podpowiem Wam, na co warto zwrócić uwagę, jeśli jedziecie z kotem na weekend czy dłuższy wyjazd – i chcecie, aby było Wam wszystkim komfortowo.

Wielkość pokoju

Jadąc ze zwierzakiem na urlop, zwracajcie uwagę na rzeczywistą wielkość pokoju. Nie oceniajcie jej po zdjęciach, które pokazują wybrane (najlepsze) pokoje i to pod korzystnym kątem, ale po metrach kwadratowych w ich opisie. Już nie raz spotkałam się z tym, że w cztero- i pięciogwiazdkowych obiektach, o wspaniałych, pałacowych wnętrzach, same pokoje są malutkie.

Wasz kitku większość czasu będzie spędzał w tym jednym pokoju i miło by było, gdyby miał się gdzie ruszyć poza łóżkiem i skrawkiem podłogi. Szczególnie gdy Wy będziecie korzystać z uroków okolicy. Poza tym spanie z nosem w kuwecie i kocich miskach nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń. Miłym dodatkiem będzie też okno z parapetem, z którego kocisko będzie mogło obserwować świat.

Hotel z kotem
Lake Hill Resort & Spa – główny gość hotelowy w swoim apartamencie

Co jest na podłodze

Koniecznie sprawdźcie, co znajduje się na podłodze – parkiet czy może dywany w całym pokoju? Wcześniej nie zwracałam na to uwagi, ale nacięłam się przy naszym ostatnim wyjeździe z Nikonem. Cała przestrzeń, z wyłączeniem jedynie łazienki, była wyłożona wykładziną. Z pewnością potraficie sobie wyobrazić, co dzieje się po kilku wizytach kota w kuwecie…

Żwirek niesamowicie się niesie i jest niemożliwy do posprzątania bez odkurzacza, chyba że będziecie go wybierać z dywanu ziarenko po ziarenku. A przecież nie zamówicie sprzątania pokoju, kiedy Wasz kot w nim przebywa 24/7. To duże ryzyko, że ucieknie obcej osobie, gdy ta zostawi uchylone drzwi, ale też sam zwierzak może się mocno zestresować.

Parkiet i drewniane meble w Lake Hill Resort & Spa

Rodzaj mebli

Jeśli Wasz kitku ma tendencję do drapania mebli, oczywistą rzeczą jest, że bierzecie ze sobą drapak. Mimo to szczególnie niebezpieczne są meble skórzane i tapicerowane, których zniszczenie może Was narazić na spore koszty. Można je oczywiście pozasłaniać zaraz po przyjeździe (oj, zdażyło się), ale łatwiej po prostu wybrać miejsce, gdzie meble są w większości drewniane i nie będą stanowić dla kota pokusy.

Pałac Jugowice – eksploracja korytarzy

Otoczenie obiektu

Jeśli wasz kot lubi wychodzić na spacery, koniecznie sprawdźcie, co jest wokół obiektu. Najlepiej na google maps, a nie w galerii zdjęć hotelu – tam zawsze będzie zielono. Dobrym otoczeniem dla Waszego spacerowicza będzie ogród należący do obiektu, z daleka od drogi, z różnymi zakamarkami, które kot może eksplorować czy przycupnąć i czuć się w miarę bezpiecznie (krzaczki, ławki, drzewa). Jeśli hotel jest położony przy samej drodze, jest tam głośno, nie ma zieleni, a jedynie wybetonowany podjazd (przypadek naszego ostatniego wyjazdu), z kotem za bardzo nie wyjdziecie, a na pewno nie będzie to dla niego przyjemne.

Wieściszówka – spacer z kotem po ogrodzie

Cena

Pewnie nie jest to czynnik ważny dla każdego, ale dla wielu osób może być decydujący. Na razie najwięcej płaciłam za kota 80 zł za noc, a najmniej… zero. Ale są też obiekty w Polsce, gdzie ta przyjemność kosztuje 100 zł i więcej. Czasem sobie myślę, że może powinno być zróżnicowanie ceny zależnie od zwierzęcia. Jednak mały kotek to nie 40-kilogramowy długowłosy pies, po którym naprawdę porządnie trzeba wysprzątać pokój hotelowy. Oczywiście nikt nie zabrania hotelom ustalania swojej stawki i to jest ok, nie ma co z tym dyskutować.

Jednak najważniejsze w tym całym jeżdżeniu z kotem jest to, czy Wasz czworonóg lubi podróżować. Jeśli cały wyjazd miałby przesiedzieć skulony pod łóżkiem, to nie będzie komfortowa dla niego opcja i lepiej żeby został w domu z opiekunem/opiekunką dochodzącym/ą lub mieszkającym/ą z nim. Z tego, co widzę po swoim kocie, dla niego ważne jest to, żebym była z nim i wtedy dobrze się czuje. Gdy przychodzą opiekunowie, często nawet nie wychynie nosa, a na ostatnią opiekunkę wręcz syczał (pozdrowienia dla kociej cioci P.!). Natomiast kiedy jeździ ze mną, z zaciekawieniem eksploruje pokój, a często chętnie i hotelowe przestrzenie, jeśli jest cicho i po korytarzach nie kręci się za dużo osób. Szybko odnajduje swoje należne miejsce pośrodku łóżka i wygląda na zadowolonego. A to jest najważniejsze. :)

życie z kotem

Zalety posiadania* jednego kota

2020-01-19
zalety jednego kota

* Oczywiście tytuł powinien brzmieć: Zalety opieki nad jednym kotem (dlaczego? Przeczytasz we wcześniejszym wpisie), ale wstęp rządzi się swoimi prawami i wyjątkowo dopuszczam skrót myślowy. Dziś opowiem o tym, dlaczego dobrze jest mieć w domu właśnie „jedynaka”.

Jeden kot czy więcej?

Nie zrozumcie mnie źle – nie twierdzę, że posiadanie jednego kota jest lepsze od dwóch czy sześciu. Po prostu mam jednego i widzę w tym rozwiązaniu sporo plusów. Wiele – innych – zalet ma z pewnością także posiadanie większej liczby futer. Ale skoro mam jedynaka – jakie są dobre strony tej sytuacji?

jeden kot rosyjski w hotelu

Diagnozowanie chorób

Mieszkając z jednym kotem od razu widzę, gdy dzieje się coś niepokojącego. Brak wizyt w kuwecie? Nieprzyjmowanie pokarmów? Odmawianie picia wody czy zwiększone pragnienie? Trudno byłoby zauważyć te sygnały, mając więcej futer. Dzięki opiece nad jednym delikwentem wiem dokładnie, jak często chodzi do toalety (i z jakim skutkiem), jak dużo je i jak często wymiotuje. Zwracam na te symptomy szczególną uwagę, ponieważ Nikon jest kotem struwitowym, tarczycowym i nerkowym – i szybkość reakcji ma kluczowe znaczenie.

Leczenie

Mając jednego kota, podawanie leków w tabletkach czy pastach jest dziecinnie proste – wystarczy dodać je do karmy. Dzięki temu najczęściej udaje mi się uniknąć stresującego wciskania tabletek prosto do paszczy. Przy dwóch kotach upilnowanie, który zjada porcję z lekami, byłoby trudne, jeśli nie niemożliwe.

Dieta i kontrola wagi

Mając jednego czworonoga w domu, łatwiej jest zadbać o jego prawidłową wagę. Gdy jest za gruby – wydzielamy odpowiednią ilość jedzenia i nie wyjada go towarzyszom. Gdy jest za chudy – nikt nie stanowi konkurencji do miski i może godzinami medytować nad posiłkiem. Co prawda pojawiają się już na rynku rozwiązania mające tę sprawę ułatwić np. miski otwierane tylko przez konkretnego kota za pomocą chipa – ale nie wiem, czy sprawdzają się w stu procentach, a na pewno nie do tanich nie należą.

Opieka nad kotem a wyjazdy

Kot to obowiązek – w większości przyjemny – który daje o sobie znać szczególnie w sezonie urlopowym. Nie zawsze można i chce się zabierać kota na wakacje (chociaż jeśli się da, to polecam – tutaj napisałam więcej o wyjazdach z kotem). W przypadku dłuższych wyjazdów wolę, by kot nie siedział sam w domu i szukam znajomych czy rodziny, która go do siebie przygarnie. Dużo łatwiej jest jednak poprosić o opiekę nad jednym kotem niż nad czwórką.

Jest coraz więcej miejsc, gdzie można przyjechać z pupilem. O ile spakowanie jednego delikwenta z całym jego dobytkiem (transporter, kuweta, żarcie, drapak, zabawki, szelki, leki, miseczki) jest wykonalne, chociaż niełatwe, to przy większej liczbie zwierzaków chyba bym się nie podjęła tego zadania.

Koszty utrzymania

Osoby, które twierdzą, że jeden czy dwa koty to prawie żadna różnica w kosztach – z pewnością nie prowadzą budżetu domowego. Dwa koty jedzą za dwóch i zużywają dwa razy więcej żwirku. Wizyty u weterynarza, badania okresowe i leczenie także kosztują podwójnie. W przypadku chorób zakaźnych czy pasożytów zazwyczaj wszystkie koty wymagają leczenia na raz. Doba hotelowa liczona jest również od sztuk kota. Na przykład w ostatnim hotelu (skąd pochodzą zdjęcia do tego wpisu) płaciłam 60 zł za „kocionoc”. Mnożąc to przez większą liczbę zwierzaków… wychodzi  niemało. Jeśli chcesz sprawdzić, ile kosztuje utrzymanie jednego kota, zerknij do mojego rozliczenia 2018 roku.

Podsumowując, jeden kot to:

  • szybsze diagnozowanie chorób
  • łatwiejsze, mniej stresujące podawanie leków
  • skuteczniejsza kontrola wagi
  • łatwiejsze znalezienie opieki na czas wyjazdu
  • niższe koszty utrzymania

Co dodalibyście do tej listy?

Używamy ciasteczek Więcej

W ramach naszego bloga używamy plików cookies wyłącznie w celach statystycznych/analitycznych. Czytając Kotton.pl wyrażasz zgodę na używanie ciasteczek.

Zamknij