Uwielbiam zarówno kwiaty, jak i koty – i obu staram się zapewnić godne warunki do życia. Dopóki pewnej nocy nie obudził mnie dźwięk futrzaka chrupiącego palmę arekę, myślałam, że w przypadku obu całkiem nieźle mi się to udaje… Ale wróćmy do tematu.
Balkon. Po trzech latach w zamknięciu stałam się szczęśliwą posiadaczką balkonu. Roztaczam już przed sobą wizję nadchodzących miesięcy i tych wszystkich kawek na świeżym powietrzu czy wieczornego winka z kotem na kolanach. Jednak żeby balkon był pełnoprawnym przedłużeniem mieszkania, nie obejdzie się bez kwiatów. I tu pojawia się podobny, co w przypadku roślin domowych, problem – koty i rośliny nie zawsze idą w parze. Stąd, tak jak i w przypadku poprzednich wpisów z tej serii (kwiaty cięte bezpieczne dla kota), podrzucam Wam gotowe rozwiązanie. Co zasadzić, żeby spać spokojnie?
9 kwiatów na balkon bezpiecznych dla kotów
Zła wiadomość jest taka, że znane i lubiane pelargonie, begonie czy lawenda są toksyczne (i klasyczne stokrotki, stokrotek będzie mi najbardziej żal). A dobra…
Bratki
Popularne bratki są na szczęście bezpieczne dla kotów. Są urocze, występują w całym wachlarzu barw (ponad 300 odmian!) i wiosną dostaniecie je praktycznie wszędzie. Dobrze znoszą niskie temperatury, gorzej z wysokimi. Płatki bratków możecie też dodać do swojej sałatki (rym niezamierzony).
Petunie, surfinie
Te kwiatki o kielichowatym kształcie występują nie tylko w różnych kolorach, ale też umaszczeniu np. w paski, plamki czy z ozdobnymi brzegami. Lubią ciepło i światło. Odmiany o zwisających pędach wyglądają cudnie w podwieszanych donicach.
Aksamitki
Najczęściej spotykane są odmiany żółte i pomarańczowe. Z dzieciństwa kojarzę ich specyficzny zapach, nie do końca (mało powiedziane) mi pasujący. Co jednak ma swoje zalety, bo odstrasza on też np. mszyce. Są jak najbardziej jadalne, możecie je dodać do sałatki, zrobić z nich bogaty w antyoksydanty napar albo… nalewkę.
Niecierpki
Te urocze kwiatki występują w najróżniejszych odcieniach różowego, a także w kolorze białym czy fioletowym. Nie są wymagające i lubią cień, więc są wręcz stworzone dla mnie i mojego balkonu, gdzie światło wpada wyłącznie rano. Można zrobić z nich herbatkę, chętnie wykorzystywane są też w terapiach alternatywnych.
Róże
Róże najczęściej goszczą w naszych domach w wazonach. Jednak sporo ich odmian, szczególnie tych mniejszych czy pnących, nadaje się do uprawy doniczkowej. To moje pierwsze zasadzone na balkonie kwiaty.
Gerbery doniczkowe
Gerbery to jedne z moich ulubionych kwiatów ciętych. Mile się więc zaskoczyłam, widząc, że można je dostać także w wersji doniczkowej. Mogą być kapryśne, lubią słońce, ale nie upał – mimo to zaryzykuję. Szczególnie że kwitną bardzo długo, a po przeniesieniu na jesień/zimę do domu mogą i cały rok.
Stokrotki afrykańskie
Podczas gdy klasyczne stokrotki są dla kotów trujące, to stokrotki afrykańskie (dla pewności szukaj osteospermum) będą dla nich całkowicie bezpieczne. Bliżej im bowiem do aster czy gerber.
Astry
Gdy przekwitną już bratki (maj), całe na biało wchodzą one – jesienne astry. Są efektowne i występują w wielu kolorach. W doniczkach sadzimy ich niskie odmiany.
Hibiskus
Do tej pory hibiskus kojarzył mi się wyłącznie z herbatką (i moją mamą, która jej nie cierpi). Okazuje się jednak, że jest to również popularna roślina doniczkowa. Posiada efektowne kwiaty, które kwitną przez większą część roku – od wiosny do jesieni. Hibiskusy nie są wymagające, co dla wielu osób będzie niewątpliwą zaletą.
Słoneczniki
Słoneczniki ozdobne to największe kwiaty, jakie udało mi się znaleźć, które są bezpieczne dla kota. Niektóre odmiany osiągają nawet metr wysokości. Ze względu na rozwinięty system korzeniowy słoneczniki potrzebują dużych doniczek. Ich nazwa nie jest przypadkowa, gdyż ubóstwiają słońce.
A jeśli już urządzacie balkon pod kota, warto zadbać o kryjówki dla niego. Miły szum zapewni też kocia fontanna. Ja mam taką, ceramiczną.