Przeglądasz Tag

ryby

żywienie kotów

To Ty decydujesz jakie ryby serwujesz

2018-10-04

Światowy Dzień Zwierząt to nie lada okazja do świętowania. Ale dziś, przewrotnie, chciałabym się z Wami zastanowić, czy nasze koty są zagrożeniem dla stworzeń żyjących w morzach i oceanach. I czy są one gorsze niż plastikowe słomki ;)

Mam świadomość, że Nikon to ogromny ciężar dla środowiska. Może nie je on ryb, na które ma uczulenie, ale codziennie pochłania więcej mięsa niż ja w całym tygodniu. Wyhodowanie mięsa zużywa ogromną ilość wody, energii i prowadzi do nadmiernej emisji gazów cieplarnianych. Liczby te są nieporównywalne np. z produkcją zbóż.

Ale miało być o rybach

Do tej pory bardzo uważałam na skład karmy dla kotów (mięsko, mięsko!), ale pochodzenie składników odgrywało dla mnie drugorzędną rolę. Dlatego, gdy zgłosiła się do mnie przedstawicielka pozarządowej organizacji MSC (Marine Stewardship Council), która przyznaje certyfikaty zrównoważonego rybołówstwa produktom spożywczym, pomyślałam, że to dobra okazja, by samej pochylić się nad tą kwestią.

Koty lubią ryby - z certyfikatem MSC

W czym problem?

Jesteśmy świadkami nadmiernej eksploatacji łowisk mórz i oceanów. Światowe zasoby dziko żyjących ryb są wyczerpane. Ryby łowione są często nielegalnie i przy użyciu nieuczciwych metod (cyjanek, środki wybuchowe). Organizacje takie jak MSC pomagają wyeliminować praktyki zagrażające ekosystemom morskim.

Ryby z kocimiętką - zrównoważone rybołówstwo

Co możesz zrobić?

Nie chodzi tylko o to, by kupować karmy rybne wyłącznie z certyfikatem MSC, bo jest ich nadal niewiele. Chociaż cieszy fakt, że coraz więcej znanych i łatwo dostępnych marek – jak Iams, Sheba czy rossmannowy Winston – korzysta z certyfikowanych ryb i owoców morza. Oznacza to, że coś zaczyna się w tym temacie dziać. Chodzi jednak rzecz podstawową – o to, by interesować się pochodzeniem mięsa i ryb, pytać o nie producentów karm, pokazywać im, że to jeden z czynników decydujących o wyborze tej a nie innej puszki. Siła naszego portfela jest w tym przypadku ogromna.

Opiekując się zwierzakiem jesteśmy odpowiedzialni za niego, ale pośrednio za los wielu innych stworzeń. Warto mieć tego świadomość.

Więcej o zrównoważonym rybołóstwie poczytacie na: msc.org/pl lub na fb.com/MSCPolska

Ryby w karmach dla kotów - tekturowy drapak ryba

żywienie kotów

Polowanie na karmę

2014-12-16

W miejskiej dżungli zdobycie dobrej karmy dla kota przypomina prawdziwe polowanie. W gąszczu składów, analiz i zaleceń żywieniowych ciężko jest znaleźć karmę idealną – szczególnie jeśli ma nie zawierać ryb (dlaczego – przeczytasz tutaj). Samo znalezienie „tej jedynej” to do dopiero połowa drogi – czeka nas jeszcze wytropienie sklepu, w którym tę karmę dostaniemy.

Przy okazji szukania bezzbożówki bez ryb okazało się, że karma idealna nie istnieje – tu za dużo węglowodanów, tam za mało tauryny, w kolejnej zły stosunek omega-6 do omega-3. Karmy, które ostatecznie wytropiłam to ZiwiPeak (wspaniałe składniki, ale w Polsce będzie dostępna dopiero w 2015 r.), Natural & Delicious (tę karmę zdyskwalifikowała zawartość kwestionowanej witaminy K3) i Power of Nature (fajny skład i brak mięsa ryby). Nikon testuje tę ostatnią.

Power of Nature, Natural Cat, smak Fee’s Favorite to bezzbożowa karma dla kotów na wszystkich etapach życia o 80% udziale mięsa (brak półproduktów!). Zawiera aż 52% białka przy niewielkim udziale węglowodanów (poniżej 10%). Warto zauważyć, że brak tu białek pochodzenia roślinnego, czyli częstych w bezzbożówkach wypełniaczy takich jak ziemniaki, soja, groch i fasola – 95% białka jest pochodzenia zwierzęcego. Karma konserwowana jest naturalnie – witaminami.Producent zapewnia, iż karma ma właściwości hipoalergiczne i poleca ją kotom z nietolerancją pokarmową, alergiami, chorym na cukrzycę i otyłość.

Skład karmy: odwodnione mięso kurcząt, świeże mięso kurcząt, tłuszcz kurczęcy (naturalnie konserwowany witaminą E), lucerna, zestaw witamin i minerałów oraz szczepy prebiotyczne, pełne ziarna lnu, wątróbki drobiowe, olej z łososia (naturalnie konserwowany witaminą E), wodorosty, żurawina, sól morska.

Nikon podchodzi do PoN z dystansem i podczas okresu przejściowego odsiewa ziarna od plew, czyli wyjada z mieszanki swojego starego Purizona.

[Aktualizacja 31.10.2015]

Na PoN Nikon nauczył się, że karma może leżeć w misce, zaczął jeść mało i często, w zasadzie miska nigdy nie była całkowicie pusta. Przestaliśmy wydzielać karmę i korzystać z automatycznego karmnika dla kota. Co więcej, Nikon przestał się drapać.

power-of-nature-kama-dla-kota-fees-favoritepower-of-nature-kama-dla-kota-opiniepower-of-nature-kama-dla-kota-fees-favorite-kurczak-skladpower-of-nature-kama-koty-fees-favorite-kurczak
power-of-nature-kama-sucha-dla-kota-fees-favorite

żywienie kotów

Czym karmić kota

2012-11-04

Czym karmić kota? To pytanie pozostaje wciąż aktualne, bo ile kociarzy, tyle teorii na temat żywienia kotów. Wnioski z ostatniej rozmowy ze znajomym weterynarzem:

– karma wysokiej jakości (czyli nie ta z marketu, o minimalnej zawartości mięsa) zaspokaja zapotrzebowanie kota na wszystkie składniki odżywcze
– kot karmiony dobrą karmą nie potrzebuje świeżego mięsa, można je dawać raz na jakiś czas jako przysmak i nagrodę
– kupowana karma musi być szczelnie zamknięta, a po otwarciu należy ją zużyć w ciągu maksymalnie 2 miesięcy, gdyż otwarta traci swoje składniki odżywcze, rozwija się w niej pleśń itd. (niektóre teorie mówią nawet o 3 tygodniach ważności otwartej karmy)
– nie kupujemy w sklepie zoologicznym uprzednio otwartej karmy na wagę – nie wiadomo czy jest świeża i dzięki temu pełnowartościowa, nie wiemy też, czy sprzedawca nie miesza markowej karmy z tańszymi chrupkami
– bardzo ważne jest, w jaki sposób przechowujemy już otwartą karmę – powinna być szczelnie zamknięta, bez dostępu powietrza, w miejscu suchym i zacienionym
– karma sucha i mokra powinny być tej samej marki, aby produkty wzajemnie się uzupełniały
– dopóki kot nie ma problemów z tuszą, powinien mieć karmę cały czas w miseczce; kot karmiony o określonych porach dnia staje się łapczywy i rozciąga sobie żołądek zjadając całe jedzenie w obawie, że zniknie – je nawet jeśli nie jest głodny

A jak ma się to do rzeczywistości? Kotton codziennie dostaje obiadki prosto z mięsnego, a tata łowi mu ryby, do zjedzenia których trzeba go przekupywać hojną ilością ziemniaczanego purée. Sucha karma raczej bez ograniczeń, ale sypana małymi porcjami, żeby cały czas miał świeżą i pachnącą. Staramy się przemycać mu warzywa, lubi rukolę i marchewkę (dowody jutro!). O grzeszkach żywieniowych typu pasztet i bita śmietana lepiej nie wspominać…

W sierpniu było 4 kg Kottona, ale jeszcze „rośnie”…

rys. zycie-na-kreske.blogspot.com

Używamy ciasteczek Więcej

W ramach naszego bloga używamy plików cookies wyłącznie w celach statystycznych/analitycznych. Czytając Kotton.pl wyrażasz zgodę na używanie ciasteczek.

Zamknij