Po walce z nużeńcem, kiedy to Nikon depilował sobie boczki do gołej skóry, każde najmniejsze drapanie jest dla nas powodem do niepokoju.
Ostatnio okazało się, że zupełnie zapomnieliśmy o żelaznej zasadzie żywieniowej naszego weta – kategoryczne NIE dla ryb. Na efekty nie trzeba było długo czekać – Nikon wrócił do żywiołowego drapania się w okolicach szyi i głowy.
Minął nam właśnie miesiąc diety bez ryb i poprawę widać jak na dłoni. Więc jeśli u Waszego futrzaka podejrzewacie alergię, w pierwszej kolejności odstawcie ryby – jako że jest to częsta przyczyna problemów, a na pewno nie zaszkodzi.
Brak komentarzy