Roślinność w domach przeżywa renesans, coraz chętniej zamieniamy mieszkania w małe dżungle, a na pewno paprotka na lodówce przestała być obciachem. Na Instargramie wnętrza zdobią mięsiste monstery, bujne fikusy czy zgrabne sansawerie. Niestety wszystkie one są trujące dla kotów.
Rośliny bezpieczne dla kotów
Myślisz, że jak Twój kot nigdy nie czuł pociągu do roślin, to możesz nie zważać na ich toksyczność? Nic bardziej mylnego, bo chęć na zielone może przyjść nagle. Wiele roślin może spowodować nawet zgon, więc czy warto ryzykować?
Jednak nie martw się, możesz mieć w domu zielono. Żeby ułatwić sprawę, zamiast robić listę toksycznych odmian – których znajdziecie od groma w internecie – przygotowałam dla Was listę instagramowych roślin bezpiecznych dla kotów. Wszystkie spełniają następujące kryteria: są duże, fotogeniczne i łatwe do kupienia (większość w IKEA, Obi, Leroy Merlin etc.). W takim razie, co zielonego do domu z kotem?
1. Palma areka (Chrysalidocarpus Lutescens)
Piękna, dobrze radzi sobie w domu. Może urosnąć nawet na ponad 2 metry, chociaż rośnie dość wolno. Lubi miejsca jasne, ale nie w bezpośrednim słońcu. Według badania przeprowadzonego przez NASA, to najlepsza roślina oczyszczająca powietrze w domu. Lubi regularne prysznice.
2. Pachira wodna (Pachira aquatica, Money tree)
W naturze pachira osiąga 20 metrów wysokości, w domu od 1,5 do 2. Wyróżnia ją zapleciony pień i żywozielone liście. Lubi miejsca słoneczne, ale nie bezpośrednie światło. Podobno przynosi szczęście i pieniądze – więc nawet ze względu na to, warto ją mieć :)
3. Paproć (Nephrolepis)
Klasyk i ulubieniec naszych babć wrócił do łask. Paproć lubi obfite i częste podlewanie oraz cień. Jak przypadniecie sobie do gustu, wyrośnie na imponujący okaz. Liście paproci hodowanej w mieszkaniu mogą osiągnąć 80-100 cm.
4. Beukarnea wygięta, „Stopa słonia” (Beaucarnea recurvata)
Stopa słonia dobrze znosi warunki mieszkaniowe i jest długowieczna. Jej nadziemna bulwa służy do magazynowania wody, dlatego podlewamy ją rzadko ale obficie. W mieszkaniu może osiągnąć wysokość nawet 2 metrów.
5. Daktylowiec karłowaty (Phoenix roebelenii)
Nazwa może być myląca, bo daktylowiec ten wcale nie jest taki niski – w warunkach domowych osiąga 1,5 m wysokości. Charakteryzuje się gęstymi, pierzastymi liśćmi. Jest to jedna z bardziej efektownych i dekoracyjnych palm. Lubi ciepło i słońce. Może być problematyczna w uprawie.
6. Aspidistra wyniosła (Aspidistra elatior)
Roślinę tą wyróżniają duże, ciemnozielone liście. Osiąga wysokość do 60 cm. Jest wyjątkowo wytrzymała. Dobrze znosi niekorzystne warunki, jakie mogą panować w domach: suche powietrze, wahania temperatur, małą ilość światła. W optymalnych warunkach rozrasta się szybko i jest długowieczna. W Wiwat aspidistra! George’a Orwella roślina ta jest symbolem klasy średniej i jej nudnej i jałowej egzystencji, bo jako jedyna trzymała się świetnie w ciemnych, dusznych domostwach.
7. Zielistka Sternberga/czubiasta (Chlorophytum comosum)
Łatwa w uprawie, mało wymagająca – sprawdzi się w pomieszczeniach nasłonecznionych i zacienionych. Wyróżniają ją jasnozielone liście z białym paskiem na środku, które osiągają długość ok. 50 cm. Najlepiej prezentuje się – tak jak paprotka – podwieszona do sufitu lub na szczycie wyższych mebli.
8. Kalatea (Calathea)
Roślinę wyróżniają przepiękne liście. Różnią się one w zależności od gatunku – mogą być owalne, podłużne, prążkowane, ich spód może być zielony, czerwony lub fioletowy. Kalatea lubi miejsca słoneczne lub półcieniste, dużą wilgotność powietrza oraz częste zraszanie. Podobno jest chorowita i wymagająca… ale postanowiłam zaryzykować :)
40 komentarzy
Od kiedy mieszkam u trójki czarnych obwiesi musiałam pożegnac się z kwiatami albo zawieszać je na środku sufitu.Więc zrezygnowałam, chociaz kwiaty kocham ale chyba mniej niz te moje czarna złe duchy.
Moje kociaki bardzo lubią obgryzać mi kwiatki, więc naprawdę muszę uważać co rośnie na moich parapetach. Jak kwiatek się kotu nie spodoba to ląduje na podłodze :)
Odkąd mamy koty nie mieliśmy w domu kwiatów, wszystko na balkonach, ale…..dzięki temu wpisowi wczoraj kupiłam piękną kalateę, pachirę i jukę! Jestem zajarana, mieszkanie od razu inaczej wygląda :) Mam tylko nadzieję, że jak dzisiaj wrócę do domu to kwiatki jeszcze będą żyły :)
I jak przeżyły? Moja kalatea ma już miesiąc i ma się bardzo dobrze!
Przeżyły, łobuzeria okazała się być łaskawa i nie wykazuje większego zainteresowania nowymi lokatorami :) Już się rozglądam za następnymi!
Juka jest trujaca
Ale nie ma jej na liście
Nie juka tylko dracena. Moja kotka regularnie podgryza jukę i nigdy nic jej nie było. Bulwy juki ogrodowej zastępują ziemniaki np na Dominikanie. Mój pies również uwielbia obgryzać bulwy juki ogrodowej i jak do tej pory nic się nie wydarzyło złego z tego powodu. Pozdrawiam
Piękne są!
Ja hoduje sukulenty. Na szczęście jedyne co może się stać kiedy kot postanowi je zjeść, to niestrawność ;)
Ale odpukać jak na razie kwiatki są od dłuższego czasu ignorowane :D
Dzień dobry, zastanawiam się nad zakupem: DYPSIS LUTESCENS, jednak dom dzielę z dwoma kotami i psem. Czy ta palma jest również bezpieczna dla zwierząt?
Hej, to jest Palma Areka – z listy. Bezpieczna, można brać :)
Ale co robić, żeby kot nie jadł Areki? Bujne, poruszające się liście zachęcają do polowania, a po takiej przekąskę wymioty murowane.
Czy kot ma alternatywę w postaci trawki dla kota/zasianego owsa?
Nasza 3 miesięczna kotka Kumba zatruła się kwiatem, który znajdował się w wynajętym mieszkaniu. Kwiat okazał się Wilczomleczem Białounerwionym- ledwo uratowaliśmy życie kici. Obecnie Kumba obecnie zmaga się z objawami neurologicznymi- upada gdy chodzi..Obecnie doszło jeszcze potrząsanie głową.. zrobiliśmy wszystkie badania krwi i są ok. Serce mi pęka jak na nią patrze- jedyna opcja to dalsze rezonanse, tomografy… jestem załamana
Cześć Ewo, dlatego tak ważne, jest, żeby dobierać rośliny w domu pod zwierzaka. Bardzo mi przykro i dziękuję za komentarz.
Dzięki Ci dobra kobieto za tą listę :) już teraz wiem co mogę kupić żeby nasza przestrzeń była bardziej zielona i do tego bezpieczna :)
Polecam się na przyszłość :)
Nie dość, że dobre rady, to jeszcze świetne zdjęcia :). Oj, cieszę się, że tu trafiłam! Miło wiedzieć, że jest w Internetach ktoś podobny, ktoś, kto uwiecznia na blogu wszystkie koty z rodziny, przekazuje cenną wiedzę o nich, ale jest też na luzie ;).
Pozdrawiam serdecznie
Dzięki za odwiedziny i zapraszam częściej! Pozdrowienia – Marta i Nikon
Mam w domu dwa sierciuchy i dzięki temu wpisowi kupiłam dzisiaj palmę areka. Zobaczymy jak kociaki zareagują:-))
Super, daj znać, jak się palma u Was trzyma :)
Planuję przygarnac kotka i uwielbiam też kwiaty. U mnie w domu są draceny, storczyki i szelfery i teraz pytanie czy czegoś muszę się pozbyć?
Cześć, niestety – draceny, storczyki i szeflery – wszystkie one są trujące i warto się ich pozbyć przed przybyciem kota.
Storczyki są ok, jak źródła donoszą?
Hej, tak, storczyki są ok :)
Juka też jest trująca? Kurcze wydawało mi się że gdzieś czytałam że nie? A nolina? Właśnie szukam czegoś zielonego do domu, ale mam małą bengalską zołzę i na pewno nie przejdzie obok tego obojętnie ??♀️
Juka jest trująca, a nolina bezpieczna :)
Hmmm, z tego co wiem juka (Yucca) jest zupełnie bezpieczna dla kotów, a nawet dodaje się ją do karm i suplementów.
Hej, yucca jest toksyczna dla kotów. W jakiej karmie/suplemencie ją znalazłaś?!
Juka Schidigera ma działanie prozdrowotne dla zwierząt i wiele karm jest nią suplementowanych – https://domiski.pl/pl/n/19
Co do juki ozdobnej, pokojowej nie mam pewności, ale wiele źródeł mówi, że nie jest trująca, ale może być szkodliwa w nadmiernych ilościach. Saponiny w liściach działają drażniąco na żołądek, ale żeby miały działanie trujące, zwierzę musi zjeść ich bardzo dużo. W juce Schidigera chodzi o te same substancje i dlatego suplementuje się nią niektóre karmy, chociażby Taste of the Wild.
Czy można spytać gdzie zaopatrujesz się w kwiaty?
Pozdrawiam
Cześć, swoje roślinki kupiłam w IKEI i Biedronce. Mam też pod domem delikatesy T&J i też bywają ładne (chociaż mniejsze) Kalatee.
Witaj a monstera? Planuje kupić ale mój mruk średnio zainteresowany kwiatami jest, bardziej wysypywaniem ziemi z doniczek.
Monstera jest niestety trująca dla kotów. Polecam skorzystać z bezpiecznych roślin, szczególnie piękne są np. kalatee.
Monstera trująca? Ja mam trzy i koty siedzą w ich cieniu całe godziny. Nie tykają.
Ale zielistki wszystkie, które stoją, a nie wiszą, są obżerane przez moje kocurki. Więc zielistka bezpieczna jak trawa ;)
Może dlatego nie tykają, bo trująca… Ja jednak uważam, że nie warto ryzykować i mam tylko rośliny z tej listy.
A masz wiedze dotyczącą palmy livistona? Nie mogę nigdzie znaleźć info.
Z tego, co udało mi się dowiedzieć – jest bezpieczna.
A co z drzewkiem oliwnym?
Drzewko oliwne jest ok :)