Kotyfikacja Jacksona Galaxy otworzyła mi oczy na potrzeby Nikona i zapragnęłam zaplanować dla niego najodpowiedniejszą przestrzeń życiową.
Wraz ze zmieniającym się trybem życia i wzrastającą świadomością odchodzimy od swobodnego dostępu kotów do zewnętrza. W domu nasze koty są bezpieczne, mają szansę na długie i szczęśliwe życie. Kotyfikacja przestrzeni, która umożliwia zaspokojenie kocich instynktów, to sposób na dobre samopoczucie naszego przyjaciela bez wychodzenia z domu.
Fundamentalne kocie potrzeby, których zaspokojenie musimy naszemu pupilowi umożliwić, aby był szczęśliwy: polowanie, łapanie, zabijanie, jedzenie, mycie się i spanie (s. 24). Do tej listy dodałabym jeszcze załatwianie się, gdyż koty bywają wybredne w sprawach związanych z kuwetą – jej położeniem, czystością i rodzajem żwirku.
Podstawą kotyfikacji jest obserwacja upodobań zwierzaka i wyznaczenie jego typu charakteru. Pozwala to dostosować przestrzeń życiową pod specyficzne kocie potrzeby. Nikon to typowy „drzewiarz” – śpi, myje się i bawi najchętniej nad ziemią. Najbardziej odpowiada mu poziom krzeseł i stołu, ale już 30 cm od ziemi zaspokaja jego potrzebę bezpieczeństwa. Tylko latem przejawia cechy „plażowicza”, wykładając się na podłodze jak długi w najbardziej uczęszczanym miejscu. Nagle stało się jasne, dlaczego Nikon nie korzysta z domków z kartonu i lekko zabudowanego legowiska – po prostu nie jest typem „buszmena”. Wiedza ta pozwoli mi oszczędzić wydatków na budki i domki dla kotów, a przewidzieć gadżety będące strzałem w dziesiątkę.
Gdy już wiemy, jakie upodobania ma nasz kot, zabieramy się za budowę kociej autostrady – trasy, którą kot może przemierzyć mieszkanie znajdując się cały czas ponad podłogą. Jest to o tyle ważne, że kot z natury jest wspinaczem i, jeśli tylko damy mu możliwość, będzie z radością eksplorował przestrzeń w wielu poziomach. Dobrze zaplanowana kotostrada jest niezbędna przy większej ilości kotów, gdyż pozwala uniknąć walk o terytorium (s. 47).
Konieczne dla dobrego samopoczucia są też „pochłaniacze woni”, które pozwalają zaspokoić potrzebę znakowania swojego terytorium. Jeśli zapewnimy kotu dużo możliwości znaczenia terenu (drapaki, legowiska, koce, dywany, zabawki), jest duża szansa, że ocali naszą kanapę (s. 50).
Warto też zaobserwować trasę słońca w naszym mieszkaniu i na jej linii zaplanować kocie stacje, gdzie w spokoju można wygrzewać grzbiet (s. 50-51).
Jeśli macie rękę do majsterkowania, Jackson podaje sporo praktycznych wskazówek np. dobór mocowań, półek, czy instrukcję wykonania poniższego legowiska.
My do robótek ręcznych mamy dwie lewe ręce, już próba samodzielnego montażu siatki nie skończyła się modelowo. W planowaniu nowej przestrzeni dla Nikona więcej niż wspierają nas nasi przyjaciele – nie tylko koci – architekci, rodzice Betona. Jeśli potrzebujecie kotyfikacyjnego wsparcia, podzielę się namiarem :).
4 komentarze
Hmm muszę przejrzeć tę książkę. Wydaje się kopalnią pomysłów i inspiracji ;)
Polecam… i przygotuj się na kotyfikacyjne zmiany :)
Ja bym chętnie skorzystała z kotyfikacyjnego wsparcia. Z którego miasta ci architekci? :)
Wrocław :)