Jako rasowa kociara odczuwam potrzebę manifestowania swojej szajby. Ostatni nabytek, wisiorek z kotem Animal Kingdom, stał się moim towarzyszem na co dzień. A że włochaty asystent fotografa to niewątpliwy koneser błyskotek, przejął kontrolę nad sesją i postanowił wystąpić na zdjęciach w roli głównej – jak zwykle.
Brak komentarzy