Testujemy nową karmę bezbożową Purizon kurczak. Chrupki znikają błyskawicznie i bez zastanowienia, ale też trzeba zauważyć, że Nikon do wybrednych nie należy.
Zmieniamy karmę w ramach urozmaicenia diety, ale przede wszystkim badamy wpływ jedzenia na kocią tuszę. W głębi serca liczymy na odkrycie magicznych chrupek, które sprawią, że Nikon będzie szczęśliwy, szczupły (a najedzony) i skory do szaleńczych zabaw. Bo jak na razie grochy skrupulatnie wydzielamy, mamy efekt jo-jo i generalnie brykanie nie należy do naszych ulubionych zajęć.
Skład z opakowania (nieco inny niż na stronie sklepu): 30 % świeżego mięsa z kurczaka bez kości, 28 % wysuszonego mięsa z kurczaka, 18 % ziemniaków, 5 % tłuszczu z kurczaka, 2 %wysuszonych jaj, 1,5 % świeżego śledzia bez ości, 1,5 % suszonego śledzia, olej rybny (100 % oleju ze śledzia), hydrolizowane białko zwierzęce, włókna grochu, suche marchewki, 1,6 % suchej lucerny, inulina, fruktooligosacharydy, mannooligosacharydy, 0,5 % suchego granatu, suchego jabłka, suszonego szpinaku, 0,3 % psyllium, suchych owoców czarnej porzeczki, suchych owoców pomarańczy słodkiej, suchych owoców czarnej jagody, chlorku sodu, suszonych drożdży piwnych, 0,2 % korzenia kurkumy, 0,12 % glukozaminy, 0,09 % siarczanu chondroityny.
Bez sztucznych barwników, środków konserwujących, środków wabiących. Wyprodukowano w Europie.
Opakowanie: ukryta opcja ponownego zamknięcia.
Pod względem zawartości mięsa w karmie Purizon ze swoimi 70% plasuje się pomiędzy Orijen (75-80%) a Acaną (65%).
każdy składnik ma podaną zawartość procentowąduża zaleta karmy – małe groszki
i na koniec dowód smakowitości – kocie mlaskanie:
Brak komentarzy