Walentynki z kotem
W tym roku Walentynki spędzam z kotem – śniadanie z saszetki, kino przyrodnicze, romantyczna kolacja bez świec (z obawy o kocie wąsy) i kieliszek herbatki z kocimiętki to tylko niektóre z atrakcji, jakie przygotowałam dla Nikona.
Prezent dla kociary – Pupa Cat
Mój Walenty to naturalna piękność nie wymagająca wspomagania, ale jego brzydsza połowa dostała w tym roku prezent idealny, łączący dwie kobiece namiętności – koty i kosmetyki. Zestaw trzech błyszczyków firmy Pupa zamkniętych w pudełeczku w kształcie kota to jeden z lepszych sposobów, by mieć swojego lubego zawsze przy sobie. Trudno nie zgodzić się z mottem calej upiększającej serii „Life is better with cat”.
W dzień jak dziś…
mam szczególną nadzieję, że Nikon widzi we mnie coś więcej niż tylko otwieracz do saszetek. ;)
Kolory błyszczyków z paletki Pupa Cat 1 nr 002:
6 komentarzy
Widziałam to w rossmanie i głupia ja nie kupiłam! Lecę jutro po koci spóźniony prezent walentynkowy! :)
Ja też dostałam prezent z Rossmanna, bardzo fajna promocja :D
Super pomysl, tylko nazwa firmy mnie odstrasza;)
Kocia Pupa brzmi całkiem nieźle ;)
Prezent chyba się spodobał :)
No ba! ;)