Przeglądasz Kategorię

życie z kotem

życie z kotem

Ile kosztuje utrzymanie kota – podsumowanie 2017

2018-01-06
utrzymanie kota cena

Rok temu po raz pierwszy postanowiłam policzyć, ile kosztuje utrzymanie kota (podsumowanie 2016 znajdziecie TUTAJ). Wtedy wyszło mi 166 zł miesięcznie i wielu z Was komentowało, że wydaje znacznie więcej. Jednak w 2017 koszty wzrosły znacząco. Złożyły się na to dwie nieprzewidziane sytuacje zdrowotne i zmiana sposobu żywienia.

Kolejny rok pokazuję Wam nasze wyliczenia, żebyście widzieli, że w życiu z kotem trzeba się przygotować na nieprzewidziane wydatki i nie zawsze musi być kolorowo. Miesięczny koszt utrzymania kota wzrósł u nas z 165,83 zł w 2016 r. do 306,96 zł w 2017 r. Czyli prawie dwukrotnie! W skali roku Nikon pochłonął prawie 3700 zł ;)

Nieprzewidziane wydatki

Weterynarz i leki – kupowane u niego lub na jego zalecenie – wyniosły w zeszłym roku prawie 2000 zł. Dla porównania, rok wcześniej nie przekroczyły 500 zł. Na tak wysoki koszt złożyły się przede wszystkim:

Zmiana żywienia

Koszt zmiany karmy suchej na wyłącznie mokrą to największe zaskoczenie 2017 r. Byłam pewna, że nowa, zdrowsza dieta mocno odbije się na domowym budżecie. Szczególnie, że wiązało się to z szukaniem odpowiedniej (czyt. smakującej Księciuniowi) karmy metodą prób i błędów. Po drodze wiele niechcianych puszek trafiło do rodziny, znajomych i wolnożyjących kotów. Przez dłuższy czas karmiliśmy Nikona jego ukochaną Leonardo (jeszcze raz dziękuję za paczkę do testów!), ale saszetki 85 g wychodziły bardzo drogo i ostatecznie przerzuciliśmy się na duże puszki GranataPet. Jak widać, martwiłam się zupełnie niepotrzebnie – miesięczny koszt karmy wzrósł jedynie o 26,55 zł (z 94 na 120,55 zł).

Utrzymanie kota – miesięczne i roczne zestawienie wydatków:

MIESIĄC CO KWOTA (ZŁ)   SUMA 2017
styczeń karma 20,6 karma 1446,57
weterynarz i leki 330,72 weterynarz i leki 1966,52
luty karma 100,14 sprzęt dla kota 0
żwirek 23,56 żwirek 114,95
weterynarz i leki 90,06 zabawki 5,51
marzec karma 130,16 rehabilitacja 150
żwirek 23,56
weterynarz i leki 30
kwiecień karma 196,08
zabawki 5,51 RAZEM 3683,55
czerwiec karma 105,47 MIESIĘCZNIE 306,96
lipiec weterynarz i leki 982
rehabilitacja 150
karma 159,84
sierpień karma 199,9
wrzesień karma 96,96
weterynarz i leki 120,57
żwirek 23,56
październik karma 100
weterynarz i leki 48
listopad karma 196,26
weterynarz i leki 365,17
żwirek 20,71
grudzień karma 141,16
żwirek 23,56
weterynarz 55,57

Podsumowując, planując przyjęcie pod swój dach kociego członka rodziny możecie oszacować stałe koszty z tym związane. Jednak w życiu zdarzają się sytuacje, które ciężko przewidzieć i trzeba być przygotowanym, że wydatki mogą wzrosnąć – co pokazuje nasz przykład – nawet dwukrotnie. Nie zmienia to faktu, że mieszkanie z kotem jest bezcenne i na tym poprzestańmy :)

koszt kota

życie z kotem

Jak nazywa się Twój kot?

2017-04-06
imię kota

Zawsze gdy wracam z pracy, dużo rozmawiamy sobie z Nikonem – co robił cały dzień, czy tęsknił i czy jest głodny (sic!). Przyjrzałam się naszej ostatniej dyskusji i jestem pewna, że mój kot myśli, że nazywa się Kochanie, a Nikon oznacza jedynie wizytę u weterynarza.

Kotuś czy króliczek?

Nikon rzadko kiedy jest Nikonem. Zazwyczaj mówię do niego Kotuś, Słoneczko, Żabcia czy Króliczek. Gdy zrzuca w nocy rzeczy ze stołu ma już zupełnie inne – diabelskie – imiona, które lepiej, żeby nie wyszły poza nasze cztery ściany. Też tak macie, że wołacie kota po imieniu tylko wtedy, gdy nabroi lub trzeba jechać do weterynarza?

kot chodzi po stole

Imiona w hodowli

Kocięta rasowe często mają już imiona nadane przez hodowcę. Litera, na którą się zaczynają, jest oznaczeniem miotu. Powszechnie przyjęło się (ale z tego co kojarzę nie ma takiego obowiązku), że mioty nazywa się w kolejności zgodnej z alfabetem – „A” to pierwszy miot w hodowli, „B” drugi itd. Jeśli rezerwujecie kota odpowiednio wcześnie, macie jeszcze szansę wybrać imię, które znajdzie się w rodowodzie. Jedyną wytyczną będzie litera, na jaką musi się zaczynać. Oczywiście wielu opiekunów – jeśli nie większość – zmienia hodowlane imię kota na bardziej swojskie, a te oficjalne pozostają tylko na papierze.

Nikon opuścił hodowlę jako Nico. Wybraliśmy go dość późno, po ukończeniu 3 miesiąca życia, i miał już wpisane imię w rodowodzie. Jako, że byliśmy wtedy szczęśliwymi posiadaczami aparatów marki Nikon bez większego zastanowienia dokonaliśmy małej modyfikacji oficjalnego imienia… i tak już zostało.

 

 

życie z kotem

Ile kosztuje utrzymanie kota – podsumowanie roku

2016-12-28
Utrzymanie kota

Utrzymanie kota

Zanim zdecydowałam się na kota zachodziłam w głowę, ile może kosztować opieka nad zwierzakiem. Można kochać i mówić “jakoś to będzie”, ale lepiej przewidzieć taki wydatek w budżecie domowym :). Jako że jestem fanką bloga Michała Szafrańskiego (szczerze polecam zarówno jego blog jak i  książkę „Finansowy Ninja”*) i od ponad dwóch lat spisuję wszystkie swoje wydatki, pomyślałam, że pokażę Wam “na żywym organizmie”, ile miesięcznie kosztuje utrzymanie kota.

Na wstępie chciałabym wyjaśnić, że jeśli chodzi o wydatki na futrzaka to “sky is the limit” – nie ma takiej kwoty, której nie dałoby się przeznaczyć na designerski sprzęt, jedzenie, smaczki, weterynarzy, dietetyków, behawiorystów etc. Nie twierdzę, że moje wyliczenia są uniwersalne, bo każdy kot jest inny i ma inne wymagania. Myślę jednak, że ich podstawową zaletą jest prawdziwość co do wydanej złotówki, zamiast hipotetycznych wyliczeń. Da Wam pojęcie o kwotach, na jakie musicie się przygotować decydując się na kota.

Poniższe wyliczenia dotyczą zwierzaka, który ma już wyprawkę, czyli podstawowe akcesoria typu kuweta, transporter, legowisko.

Co i jak kupuję

Nie oszczędzam na jakości karmy i żwirku, ale staram się kupować w sklepach internetowych, wykorzystując w miarę możliwości wszelkie plany oszczędnościowe, promocje i środki z poleceń. Wolę też robić mniejsze zakupy częściej, bo nie mam miejsca i chęci, by wielkie worki żwirku i karmy leżały miesiącami w mieszkaniu. Szykując się na większy wydatek (w tym roku był to drapak MyKotty), szukam najtańszego sklepu lub czekam na promocję z okazji Black Friday czy Dnia Kota. 

Utrzymanie kota

Ile wydaję na jednego kota – miesięczny koszt

Moje wydatki na kota w 2016 r. podzieliłam na poniższe kategorie:

  • żwirek – używam roślinnego, zbrylającego żwirku Cat’s Best
  • karma – karma mokra, sucha, smakołyki
  • weterynarz – wizyty, badania, leki i preparaty np. na kleszcze (raz w roku, przed wspólnym wyjazdem na wakacje – zobacz relację); nie wliczam tutaj kosztu transportu, bo jest to kwestia indywidualna – można mieć lecznicę pod domem albo dojeżdżać do specjalisty w innym mieście
  • sprzęt dla kota – np. drapak, legowisko, fontanna, miski (w tym roku kupiłam dwa drapaki, w przyszłym planuję fontannę)
  • zabawki – czyli tak naprawdę moja fanaberia, bo Nikon świetnie bawi się przedmiotami znalezionymi w domu (klik).

Utrzymanie kota – miesięczne i roczne zestawienie wydatków:

MIESIĄC CO KWOTA (ZŁ)   SUMA 2016
styczeń karma 120,2 karma 1128,02
zabawki 6,8 weterynarz 486
luty karma 196,6 sprzęt dla kota 213,88
weterynarz 60 żwirek 112
marzec sprzęt dla kota 159,89 zabawki 50
kwiecień weterynarz 25
maj weterynarz 10 RAZEM 1989,9
sprzęt dla kota 22 MIESIĘCZNIE 165,83
czerwiec karma 128,6
sprzęt dla kota 19
żwirek 24,8
zabawki 9,8
lipiec karma 283,8
żwirek 37,6
zabawki 29,6
pazdziernik karma 100,1
żwirek 24,8
zabawki 3,8
listopad karma 130,4
weterynarz 55
żwirek 24,8
grudzień karma 168,32
weterynarz 336
sprzęt dla kota 12,99

Jak widzicie, miesięczne utrzymanie Nikona to 166 zł, co rocznie daje prawie 2000 zł. Jednak życie z nim pod jednym dachem uważam za bezcenne :). Gdybyście nadal zastanawiali się, czy warto mieć kota – odsyłam do wpisu Po co mieć kota.

PS

Kot domowy (niewychodzący) żyje średnio 15 lat, co przy moich wyliczeniach składa się na okrągłą sumkę 30 tys. zł. Trzeba też wziąć pod uwagę, że na różnych stadiach życia będzie wymagał większych wydatków np. wyprawka dla kociaka, leczenie seniora. Więc jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się nad kupnem kota z pseudohodowli, pomijając wszystkie tego minusy – zakup kociaka to naprawdę kropla w morzu późniejszych potrzeb i wydatków. Nie warto na nim oszczędzać.

* Link do sklepu jest linkiem afiliacyjnym, 10% kwoty Twojego zakupu przeznaczę na Nikona ;)

życie z kotem

Jak pomagać zwierzakom

2016-10-07

Jakiś czas temu pisałam o tym, po co mieć kota i jak koty pomagają nam na co dzień (a jakże!). Dziś opowiem, jak to my możemy pomóc im.

Po co pomagać zwierzętom?

Odmieniając los zwierzaków sprawiamy, że świat (a na pewno ich świat) staje się co najmniej odrobinę lepszy. Egoistycznie patrząc, pomaganie daje dużą satysfakcję, sprawia, że nasze życie nabiera sensu, czujemy się lepsi i w efekcie szczęśliwsi. Pomaganie to niezły antydepresant – w dodatku często nic nie kosztuje.

Sposoby na pomaganie

Chcesz pomagać zwierzętom, ale nie do końca wiesz jak? Mam nadzieję, że skorzystasz z poniższych podpowiedzi.

Klikaj

Pusta miska to odpowiednik Pajacyka finansującego posiłki dzieci – klikasz (nawet codziennie), a sponsorzy sypią chrupkami. Ustaw jako stronę startową!

Kupuj

Korzystając z portalu Fani Mani część kwoty za Twoje zakupy zostaje przekazana na wybraną organizację. Jestem przekonana, że na liście ponad ośmiuset sklepów znajdziesz co najmniej jeden, w którym i tak kupujesz.

FaniMani pomaganie zwierzakom

Dzięki FaniMani.pl pomagasz przy okazji zakupów w sieci

Pomóż konkretnemu zwierzakowi

Chcesz przekazać środki, ale wolisz wiedzieć, do kogo trafią? Skorzystaj z platformy Dla Schroniska i zmień życie konkretnego zwierzaka. Wystarczą już 3 złote, żeby kupić wybranemu kotu saszetkę karmy czy zabawkę. Przy danym zwierzaku zobaczysz, czego mu aktualnie brakuje i jak chętnie jest wspierany.

Dla Schroniska

Na dlaschroniska.pl pomożesz wybranemu zwierzakowi

Przelej na konto

Znajdź instytucję, której ufasz i wspomóż ją środkami finansowymi. Nie bez powodu mówię o przelewie, bo taką darowiznę możesz odliczyć od podatku i tym samym przeznaczyć więcej grosza na czworonogi. Jak i po co odliczać darowiznę, przeczytasz na blogu finansowego ninja Michała Szafrańskiego m.in. w tym wpisie.

Przekaż 1% podatku

Tutaj znajdziesz pełną listę organizacji pożytku publicznego.

Aukcje na koty

ToFikowe licytacje na Facebooku

Pozbądź się nieużywanych przedmiotów

Upiecz dwie pieczenie na jednym ogniu – oczyść przestrzeń i pomóż zwierzakom. Przekaż nieużywane przedmioty (książki, płyty, odzież, biżuterię) fundacji, która wystawi je na aukcję. Ja zaoferowałam na ToFikowych Licytacjach spódniczkę w koty, dzięki czemu kasa trafiła do kociaków, a ja zwolniłam miejsce w szafie – polecam!

Podaruj czas wolny

Masz trochę wolnego czasu? Możesz zgłosić się do pomocy w schronisku lub fundacji. Organizacje często ogłaszają, że potrzebują pomocy w łapaniu bezdomnych kotów, przewożeniu ich do lecznicy, karmieniu, szukaniu nowych domów, robieniu zdjęć do ogłoszeń adopcyjnych… Każda umiejętność i poświęcony czas jest na wagę złota.

Adoptuj wirtualnie

Nie możesz przygarnąć kota lub psa pod swój dach? Adoptuj go wirtualnie! Wpłacasz pieniążki na konkretnego zwierzaka i możesz go odwiedzać, zabawiać, wyprowadzać na spacer. Wirtualnie adoptować zwierzaka mogą także firmy, co jest bardzo fajnym sposobem na budowanie przyjaznego wizerunku.

Zostań domem tymczasowym

Wiesz, że na dłuższą metę nie możesz mieć kociaka, ale w najbliższym czasie jesteś w jednym miejscu i masz wolny kąt? Fundacje bez przerwy szukają domów tymczasowych – opiekunów, którzy „przechowają” zwierzaka na czas szukania im domu stałego. DT pozwalają uniknąć traumy schroniska, a zadbanym i zsocjalizowanym kociakom łatwiej jest znaleźć stałych opiekunów. Jedyne ryzyko to takie, że się zakochasz i futrzak zostanie z Tobą na stałe :).

Przygarnij kota

Pomożesz kotu, by potem dzień w dzień on pomagał Tobie.

To co wybierasz? :)

zdrowie i choroby życie z kotem

Po co mieć kota?

2016-07-20
Koty lecza i sprawiają, że jesteśmy szczęśliwsi

Jakiś czas temu znajomy zapytał mnie, o co chodzi z tymi kotami i po co w ogóle mi kot. Przyznaję, że to pytanie zbiło mnie z pantałyku, bo nie wyobrażałam sobie, by ktoś mógł nie chcieć dzielić swojego życia z najwspanialszymi – mruczącymi, pachnącymi i mięciutkimi – istotami na ziemi… Ale skoro te argumenty nie spotkały się ze zrozumieniem mojego interlokutora, musiałam wytoczyć działo cięższego kalibru – warto mieć kota, bo koty leczą!Głaskanie kota rosyjskiego

 

Koty wydłużają życie

Posiadacze kotów żyją dłużej i są szczęśliwsi. Na pewno naukowcy mają na to lepsze wytłumaczenie, ale ja widzę to tak: wracam wcześniej do domu (z pracy,  imprezy), bo kot czeka głodny i smutny. W domu czeka na mnie oprócz mruczka także zdrowsze – bo domowe – jedzenie, mniej stresu i sen. Z kotem świetnie się rozmawia, gotuje i bierze prysznic. Zwierzak zmusza też do aktywności fizycznej, a uwierzcie mi, zachęcenie naszego leniucha do biegania za wędką wymaga sporego wysiłku. Ruch to zdrowie i uwalniający się hormon szczęścia. Koty łagodzą obyczaje, a na koniec dnia nie ma bardziej odprężającej chwili niż ta z puchatą kulką na kolanach. Koty lecza i sprawiają, że jesteśmy szczęśliwsi

 

Felinoterapia, czyli koty leczą

Kot to doskonały przykład medycyny niekonwencjonalnej: naturalnie redukuje stres, obniża ciśnienie, walczy z depresją, za granicą często wykorzystywany jest w pracy z dziećmi i seniorami. Jeśli mamy z nim styczność w pierwszym roku życia, obniża ryzyko alergii. Podobno mruczenie kotów powoduje też szybsze zrastanie się kości i łagodzi ból. 

To nie przypadek, że mam niedoczynność tarczycy, a Nikon codziennie rano ugniata mi właśnie szyję. Zaczęłam zgłębiać temat przy okazji tego wpisu i rzeczywiście jest sporo publikacji na temat skuteczności masażu tarczycy (tchawicy), żeby pobudzić ją do pracy i w efekcie poprawić samopoczucie. 

Parafrazując angielskie przysłowie: a kitty a day keeps the doctor away!

Poranny masaż tarczycy w wykonaniu Nikona:

koty rasowe życie z kotem

Długi weekend z kotem

2016-06-08

Drugi rok z rzędu spędziliśmy długi weekend z kotem – w tym samym ośrodku nad jeziorem, a nawet w tym samym domku. Relację z zeszłorocznego wyjazdu znajdziecie tutaj.

Odwaga i nocne spacery

Nie wiem, na ile kot mógł pamiętać miejsce sprzed roku, ale tym razem czuł się dużo swobodniej i chętniej wychodził na spacery po lesie. W ciągu dnia pozwalałam mu ganiać bez smyczy, chociaż „ganiać” w tym przypadku to gruba przesada – były to raczej ostrożne przechadzki wokół domku z przystankiem na skubanie trawki. Teren ośrodka jest ogrodzony, więc chodząc za kotem jak cień czułam, że jest bezpiecznie. Urządzaliśmy też nocne spacery, ale te odbywały się już w szelkach – inaczej Nikon byłby nie do upilnowania.

Nowe znajomości

Nasz kot nigdy nie poznał tyle świata, co na tym wyjeździe. Moje ulubione wspomnienie to nocne spotkanie z ropuchami. Nikon obwąchiwał je, trącał łapą i był ze wszech miar oczarowany niepojętym dla niego zjawiskiem.

Wyjazd z kotem – warto?

Widzę, że sporo osób zastanawia się, czy warto wyjeżdżać z kotem. Mimo początkowego stresu, jakiego dostarcza pakowanie i podróż, jeszcze nigdy tego nie żałowałam. Do niewątpliwych zalet wspólnego wyjazdu należą najlepsza z możliwych opieka (bo własna!) i brak nudy, często towarzyszącej kotu, gdy opiekunowie zastępczy są tylko dochodzący. Oczywiście nie wszystkie miejsca nadają się, by zabrać tam zwierzaka, a także nie każdy kot będzie się komfortowo czuł w nieznanym miejscu. Warto wyjechać i przekonać się na własnym kocie.

Jak przygotować się do urlopu z kotem opisałam w tym wpisie. Powodzenia!

Szary kot na wakacjach

Spacery z kotem

Kot rosyjski niebieski zabrany na urlop

Wyjazd z kotem na wakacje

kot rosyjski niebieski na wakacjach

Kot rosyjski na wakacjachWyjazd z kotem rosyjskim las

 

design i akcesoria dla kota koty rasowe życie z kotem

IKEA, dlaczego Ty mi to robisz?

2016-04-22
Kubek w koty IKEA

Uzależnienie od kocich gażetów

Czy wy też – kociary i kociarze – macie radar ustawiony na koty? Czy też nie możecie przejść obojętnie obok akcesoriów, odzieży, kosmetyków z kotami? Czy też kupujecie coś tylko dlatego, że jest w koty? Witajcie w klubie kotoholików.

I co ma z tym wspólnego IKEA

Na największe pokuszenie wystawia mnie ostatnio IKEA. Przy każdej wizycie u nich, a z racji niedawnej przeprowadzki zdarza się to dość często, wynajduję nowe przedmioty oczywiście w koty – poduszki, zasłony, a ostatnio także naczynia. I każda wyprawa mająca na celu zakup rzeczy „wyłącznie absolutnie niezbędnych” zamienia się w polowanie na koty… Ta filiżanka w koty (rosyjskie?!) to miłość od pierwszego wejrzenia.

Bardzo żałuję, że ten wpis nie jest sponsorowany, bo brakuje mi jeszcze wielu elementów kociego zestawu naczyń IKEA :DFiliżanka z kotami IKEA i kot rosyjskiKubek w koty IKEAFiliżanka z kotem IKEA i kot rosyjski

życie z kotem

Jak przygotować kota do przeprowadzki

2016-04-12
Kot rosyjski wącha kwiatki

Po latach (sic) przygotowań w końcu przeprowadziliśmy się z Nikonem! Oczywiście mimo długiego czasu oczekiwania nie uniknęliśmy organizacyjnych wpadek, ale mam nadzieję, że z naszą listą Wam przenosiny udadzą się perfekcyjnie. Teraz czekamy na osiatkowanie ogródka i kot – a my wraz z nim – osiągnie pełnię szczęścia.

Kot rosyjski przeprowadzka

Kot przyzwyczaja się do człowieka

Gdy byłam mała mówiło się, że kot przyzwyczaja się do miejsca, nie do ludzi. Obecnie koty coraz częściej traktowane są jako pełnoprawni członkowie rodzin i nie wyobrażam sobie, by ktoś z moich znajomych miał porzucić kota z powodu zmiany mieszkania.

Stres związany z przeprowadzką

Koty to zwierzęta terytorialne i przeprowadzka sprawia, że cały ich świat wywraca się do góry nogami. Są koty, które gorzej znoszą każdą zmianę w otoczeniu, są też takie jak Nikon, które wydają się nie mieć wielkiego problemu z nowymi miejscami. Przed przeprowadzką zabieraliśmy Nikona m.in. na tygodniowy wyjazd sylwestrowy (jak zniósł pierwszy w życiu wypad, przeczytasz tutaj) i wakacje (ten wpis), i adaptował się do nowych miejsc zaskakująco szybko. 

Kot po przeprowadzce

Jak przygotować kota do przeprowadzki – 10 zasad

Ponad dwa tygodnie temu przeprowadziliśmy się do długo oczekiwanego mieszkania i nie wiem, kto stresował się bardziej – kot, czy ja za kota. Mieliśmy dużo czasu, by przygotować się do zmiany, a i tak nie udało nam się uniknąć organizacyjnych błędów. Mam nadzieję, że z poniższą listą przeprowadzicie się ze swoim czworonogiem bezboleśnie.

  1. Spędzajcie z kotem dużo czasu przed, w trakcie i po przeprowadzce. Róbcie razem to, co kot lubi najbardziej – czesanie, mizianie, zabawa, ulubione jedzenie i smakołyki (szczególnie te ostatnie!). Weźcie parę dni „kocierzyńskiego”, żeby pomóc kotu zaaklimatyzować się w nowym miejscu.
  2. Przez cały czas trzymajcie się ustalonego wcześniej rytmu dnia takiego jak pory karmienia, zabawy i tulenia.
  3. Nawet jeśli na co dzień jej nie nosi, kot musi mieć na sobie obrożę z aktualnym numerem telefonu i nowym adresem zamieszkania.
  4. Ze starego mieszkania zabierzcie jak najwięcej kocich rzeczy, które przesiąkły jego zapachem – kocyki, zabawki, brudną kuwetę. Im więcej ich przeniesiecie, tym pewniej będzie się czuł.
  5. Kot opuszcza stare mieszkanie jako ostatni i wchodzi „na gotowe”. Na czas wynoszenia kartonów najlepiej jest go zamknąć w osobnym pomieszczeniu, żeby w zamieszaniu nie czmychnął przez uchylone drzwi.
  6. Zabezpieczcie nowe mieszkanie pod kątem potencjalnych zagrożeń – wystających przewodów elektrycznych, szczelin, w których kot mógłby utknąć, nieosiatkowanych balkonów.
  7. Parę dni wcześniej możecie zainstalować w nowym mieszkaniu Feliway lub nanieść kocie feromony policzkowe za pomocą skarpetek. Zakładacie skarpetkę na rękę, miziacie kota po pyszczku, zawijacie w drugą i nanosicie zebrane zapachy w docelowym mieszkaniu na obiektach na wysokości wzroku kota.
  8. W nowym mieszkaniu przygotujcie dla kota kryjówkę, w której będzie się czuł bezpiecznie. Nikonowi zbudowaliśmy dom z kartonu, on jednak wybrał na schronienie pustą walizkę. Kota nie wyciągamy z jego kryjówki.
  9. Zawczasu ustalcie umiejscowienie kuwety i misek z jedzeniem i wodą, aby przez dłuższy czas ich już nie przesuwać.
  10. Przez jakiś czas powstrzymajcie się od organizacji parapetówek i większych spotkań (my niestety urządzaliśmy święta, które biedny kot całe przesiedział w swojej kryjówce).

Pamiętajcie, że najważniejszy jest Wasz spokój i pozytywne nastawienie, które promieniują na kota.
Pozdrawiamy z nowego gniazdka!

Kot kartonowy drapak

Kot rosyjski wącha kwiatki

koty rasowe życie z kotem

Jaka choinka dla kota?

2015-12-22
kot i sztuczna plastikowa choinka

Choinka mdleje na widok Waszego kota? Zwierzak próbuje ją zdominować? To może być niebezpieczny związek o katastrofalnych skutkach.

Pozwólcie, że zaprezentuję Wam niezawodny sposób na ostudzenie tej wzajemnej ekscytacji – świąteczny minimalizm.
choinka-dla-kota-sztuczna-bezpieczna

najbezpieczniejsza choinka dla kota

kot i sztuczna plastikowa choinka

kot-rosyjski-choinka-swiatelka

choinka i lampki dla kota

życie z kotem

Co jest kocie? Wszystko co musisz wiedzieć, aby zrozumieć swojego kota!

2015-11-24

Książka „Co jest kocie? Wszystko co musisz wiedzieć, aby zrozumieć swojego kota!” Małgorzaty Biegańskiej-Hendryk uratowała nas przed niefortunnym ulokowaniem kuwety w nowym mieszkaniu, dlatego bardzo się cieszę, że nie poddałam się przy pierwszym, nudnym rozdziale (pojęcia, pochodzenie kotów, rasy, anatomia…) i dotrwałam do zagadnień mogących uratować nasze relacje z kotem.

Tak jak w przypadku „Kotyfikacji” Jacksona Galaxy (lektura obowiązkowa!), podzielę się z Wami wyczytanymi ciekawostkami – a Wy już zdecydujecie, czy warto sięgnąć po więcej.

co-jest-kocie-ksiazka-recenzja-kot-rosyjski-2

Kociaki przejmują od swojej mamy preferencje żywieniowe, ponieważ to, co zjada kotka, wpływa na smak mleka (s. 39). Pokrywa się to z moimi doświadczeniami – hodowlany Nikon gardzi mięsem (także tym ukrytym pod  grubą warstwą kociego pasztetu), natomiast zabrany z działek Kotton to chrupki je za karę.

Wiele nie tylko żywieniowych nawyków i upodobań kota kształtuje się za malucha. To czy będzie brany na ręce, czym będzie się bawił, jak często będzie transportowany, czy będzie miał kontakt z innymi zwierzętami i dziećmi itd. ma wpływ na jego późniejsze zachowanie (s. 52-53). Na tej podstawie stwierdzam, że pani Ewa z Rusraissa*pl musiała w domu często sprzątać, bo Nikon zupełnie nie boi się odkurzacza i suszarki. Po swojej kociej mamie odziedziczył też miłość do błyskotek.

ksiazka-co-jest-kocie-behawioryzm-3

Bardzo na moją wyobraźnię działa informacja, że kocięta z jednego miotu mogą mieć wielu ojców i jest to zupełnie naturalna sprawa (s. 40).

Całkowita wymiana żwirku bentonitowego lub drewnianego i mycie kuwety powinno mieć miejsce co 7-10 dni (s. 85). Może jestem wyrodną matką, ale przy jednym kocie ten czas wydaje mi się mocno zaniżony.

W nowym mieszkaniu chcieliśmy zrobić dokładnie to, co odradza autorka: ustawić kuwetę koło drzwi wejściowych, w ciągu komunikacyjnym (s. 86). Cieszę się, że dowiedziałam się o tym na etapie projektowania, bo ten błąd mógł mieć poważne skutki behawioralne.

W znanym kociarzom powiedzeniu dotyczącym ilości kuwet w domu „tyle ile kotów plus jedna” chodzi o ilość kocich grup, nie o ilość kotów (s. 86). Koty, które się lubią, mogą spokojnie korzystać z jednej toalety.

Sposobem na maksymalne ochronienie mebli przed Waszym nożycorękim jest umieszczenie trzech rodzajów drapaków – pionowych poziomych i skośnych. Ich usytuowanie dobieramy obserwując zachowania kota – o co się ociera i co lubi drapać (s. 87).

Co do zalecanego sposobu karmienia – mało, często i najlepiej BARF-em (s. 93-94), moim zdaniem jest to niewykonalne dla osoby pracującej poza domem. Autorka poleca korzystanie z automatu, by odmierzać małe porcje – ale przecież do automatu nadaje się tylko sucha karma. My korzystaliśmy z tego karmnika, ale obecnie kot sam sobie dozuje karmę (kontroluję tylko dzienną dawkę).

Dowiedziałam się, że gdy w zabawie Beton leży pod Nikonem, to wcale nie okazuje mu uległości, a wręcz przeciwnie – prezentuje swoje gabaryty i przewagę (s. 134). Do tej pory byliśmy przekonani, że nasz chłopak jest nadzwyczajnie dzielny na obcym terenie.

Warto wiedzieć, że wprowadzanie kota długowłosego w grupę krótkowłosych może sprawić spore problemy, gdyż ten wygląda na stale napuszonego i przez to bardzo agresywnego (s. 133-134).

Jeśli chcemy pokazać kotu, że zrobił coś, czego nie akceptujemy, musimy zareagować (sykiem, chwyceniem za kark – byle nie krzykiem) do 5 sekund od momentu zdarzenia. Po tym czasie kot nie będzie już kojarzył, za co jest karany (s. 130).

Po przeczytaniu poradnika sama zaczęłam mówić do Nikona „Co jest kocie?”.

recenzja-co-jest-kocie-ksiazka-opinie-3

Używamy ciasteczek Więcej

W ramach naszego bloga używamy plików cookies wyłącznie w celach statystycznych/analitycznych. Czytając Kotton.pl wyrażasz zgodę na używanie ciasteczek.

Zamknij