zdrowie i choroby

Chochla dla kota, czyli jak pobrać mocz do badania

2015-07-25

Kotu raz na jakiś czas warto zrobić badanie moczu, a na pewno są sytuacje, które bezwzględnie tego wymagają – u nas było to zapalenie pęcherza. Dziękuję wszystkim, którzy na Facebooku wsparli nas pomysłami, jak pobrać koci mocz do badania i przyczynili się do naszego sukcesu w dostarczeniu próbek, a finalnie zdiagnozowania u Nikona struwitów.

Niezależnie, którą z poniższych metod wybierzecie (a jeśli znacie lepszą, koniecznie się podzielcie!), będziecie potrzebować jałowego pojemniczka na mocz z apteki. Dużo czasu możecie ugrać znając pory załatwiania się kota, jego rytuały i preferencje. Mocz kotka trzeba oddać do badania do 2 godzin od pobrania (nie przechowujemy go w lodówce), więc to prawdziwa walka z czasem.

Sikanie do pustej kuwety

Metodę tę poleciła nam nasza weterynarz. Zabieramy żwirek, myjemy i wyparzamy kuwetę, na koniec liczymy, że nasz kot nie zauważy braku podłoża. Jeśli będzie współpracował, zlewamy zawartość do pojemniczka.

Łapanie w locie

Z wyparzoną chochelką czekamy, aż kot zjawi się w kuwecie. Gdy kucnie podnosimy ogon, podstawiamy chochlę i przelewamy jej zawartość do pojemniczka. Jeśli jesteśmy pewni swoich umiejętności, możemy od razu użyć docelowego pojemniczka.

Foliowe torebki

Pocięte foliowe torebki umieszczamy w wyparzonej kuwecie zamiast żwirku. Jeśli kot da się na to nabrać, próbujemy zlać jak najwięcej zawartości. Foliówki nie są jałowe, więc ta metoda nie nadaje się w przypadku posiewu moczu.

Specjalny żwirek do pobierania próbek moczu

Najdroższa, ale czasem jedyna opcja. Wyparzamy kuwetę, wysypujemy specjalny, nie absorbujący wilgoci żwirek i zbieramy żniwa. Jedno opakowanie może nie wystarczyć, by zachęcić kota do skorzystania kuwety.

Wybrałam metodę z chochlą, ale najwięcej problemów przysporzyła mi sama warta przy kuwecie. Po dwóch nieefektywnych dniach wzięłam urlop na czuwanie. Ostatecznie Nikon dał się przekonać świeżym żwirkiem, który jego kocia natura kazała mu bezzwłocznie ochrzcić. Udało nam się nawet zaskoczyć naszą panią weterynarz ilością próbki ;)

kot-pobieranie-moczu-lyzkamocz-kota-badanie

Zobacz również

9 komentarzy

  • Reply Natalia 2015-07-25 at 16:52

    Ja robię koty badanie moczu co miesiąc (wiec znam ból ze złapaniem idealnej próbki:D), ale w końcu nabralam wprawy i Felusia zalatwia sie prosto do pojemnika, ale oczywiscie odczekać swoje muszę :D

    ps. A jak tam zdrowko Nikona? Lepiej juz z tymi struwitami? :)

    • Reply Kot Kotton 2015-07-27 at 19:36

      Hej Natalia, widzę, że pełen profesjonalizm :D Leczymy na razie karmą weterynaryjną, za 2 miesiące kontrola, ale kot czuje się dobrze, przestał też wymiotować, co pewnie nie jest bezpośrednim skutkiem struwitów, ale coś na pewno było na rzeczy.

  • Reply Emilia 2015-07-25 at 18:53

    Czekałam na ten wpis ;)

  • Reply gość 2015-08-07 at 06:37

    Próbkę można włożyć do lodówki oraz może być dłużej przechowywana jeśli nie ma innego wyjścia. Ja po 6 pobrałam mocz a weterynarz na 10. I po 10 wysyłane do laboratorium.

    • Reply Kot Kotton 2015-08-08 at 08:59

      hej nasza weterynarz odradzała przechowywanie w lodówce, pewnie wszystko zależy od tego, na co chcemy zbadać kotka.

  • Reply Karolina 2015-08-28 at 23:10

    Bawiłam się i w żwirki specjalne i wyparzanie kuwet itp. Teraz po prostu kupuje sterylny pojemniczek z głęboką nakrętką (tylko w 1 aptece to znalazłam). Kiedy kot zaczyna siusiać to nie przestanie, więc kiedy kot siusia, wtedy kładę nakrętkę pod pupę czekam, aż skończy (nakrętka pełna moczu). Kota odsuwam, by przypadkiem nie sypnął żwirkiem. Potem przelewam zawartość do pojemniczka i wiozę bezpośrednio do laboratorium, które przekazuje wyniki do lecznicy.

    • Reply Kot Kotton 2015-08-30 at 20:38

      Karolina, nawiększy dla mnie największy problem to przyłapać kota w kuwecie i to w dodatku w czasie pracy laboratorium ;)

  • Reply Karolina 2015-09-02 at 12:37

    Znam ten ból. Niestety u mnie laboratorium otwarte od 9 rano (podobnie lecznica), więc czasem koty przytrzymuję (na noc kuwety pozamykane), by jak najpóźniej rano zrobiły siusiu, tak aby w tych 2h się zmieścić w zawiezieniu pojemniczków. Jednak nie jest to co tydzień tylko raczej raz lub dwa w miesiącu, więc nie bywa to, aż tak mocno kłopotliwe. Chyba najważniejsze w tym wszystkim to zaobserwować codzienne rytuały kota, aby móc bez stresu dla niego pobrać mocz do badań. ;) Życzę powodzenia.

    • Reply Kot Kotton 2015-09-02 at 14:59

      My też mamy czynne od 9 ;) Powodzenia również!

    Zostaw Komentarz

    Używamy ciasteczek Więcej

    W ramach naszego bloga używamy plików cookies wyłącznie w celach statystycznych/analitycznych. Czytając Kotton.pl wyrażasz zgodę na używanie ciasteczek.

    Zamknij